Zagranica finansuje Republikanów?

Zagranica finansuje Republikanów?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Biały Dom oskarża probiznesowe środowiska popierające Republikanów przed listopadowymi wyborami do Kongresu USA, że w kampanii przeciw Demokratom korzystają z funduszy z zagranicznych źródeł.
Główny polityczny doradca prezydenta Baracka Obamy, David Axelrod, podtrzymał te zarzuty, wcześniej wysunięte przez prezydenta przeciwko US Chamber of Commerce (Amerykańskiej Izbie Handlowej), czołowej organizacji lobbującej na rzecz wielkiego biznesu. Zapytany w wywiadzie dla telewizji CBS, czy posiada dowody, jakoby Izba używała datków z zagranicy do finansowania spotów telewizyjnych atakujących demokratycznych kandydatów, Axelrod odpowiedział, że ich nie posiada. Oświadczył jednak, że fakt, iż Izba odmawia ujawnienia sponsorów swej kampanii, wskazuje na podejrzane źródła finansowania. - Dlaczego nie ujawnią po prostu, skąd pochodzą te pieniądze? Jeśli Izba udostępni swoje dokumenty, będziemy wiedzieli - powiedział doradca Obamy. Finansowanie kampanii z nieznanych źródeł nazwał "zagrożeniem dla naszej demokracji". Finansowanie kampanii wyborczych ze źródeł zagranicznych jest w USA zabronione.

Również Obama wysunął takie zarzuty wobec Republikanów. - Dowiedzieliśmy się w tym tygodniu, że jedna z największych grup płacących za te ogłoszenia telewizyjne regularnie otrzymuje pieniądze od zagranicznych korporacji - powiedział prezydent na wiecu w Bowie w stanie Maryland. Zarzut ten pojawił się także w telewizyjnym spocie przedwyborczym nadanym w minionym tygodniu przez Krajowy Komitet Partii Demokratycznej. "Wygląda na to, że Republikanie pobierają tajne zagraniczne fundusze, aby wpłynąć na wynik wyborów" - głosił tekst w tym ogłoszeniu.

Były strateg prezydenta George'a W. Busha, Karl Rove, wystąpił z ostrą ripostą przeciw tym oskarżeniom. W wywiadzie dla telewizji Fox News, Rove powiedział, że Demokraci "przekroczyli wszelkie granice" sugerując, iż US Chamber of Commerce korzysta z obcych funduszy i nie przedstawiając na to dowodów.

PAP, arb