Pobity dziennikarz "Kommiersanta" wciąż w ciężkim stanie

Pobity dziennikarz "Kommiersanta" wciąż w ciężkim stanie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dziennikarz gazety "Kommiersant" Oleg Kaszyn, bestialsko pobity w nocy z piątku na sobotę w Moskwie, jest wciąż utrzymywany w śpiączce farmakologicznej. Jego stan lekarze określają jako ciężki, ale stabilny.
30-letni Kaszyn został zaatakowany przed swoim domem przy ulicy Piatnickiej 28, w centrum Moskwy. Ze złamaną nogą, złamaniami górnej i dolnej szczęki, zmiażdżonymi palcami i uszkodzoną czaszką został przewieziony do szpitala, gdzie przeszedł już trzy operacje. Przebywa na oddziale intensywnej opieki medycznej. Jest podłączony do aparatury reanimacyjnej.

Dziennikarza pobiło dwóch napastników, gdy wracał do domu tuż po północy. Według świadków, atak nie był spontaniczny, lecz starannie przygotowany. Bandyci czekali na Kaszyna z kwiatami w rękach. W bukiecie ukryli żelazny pręt lub kawałek rury. Pobicie zarejestrowała kamera telewizji przemysłowej. Koledzy Kaszyna wiążą napaść na niego z działalnością zawodową. Natomiast opozycjoniści obarczają władze odpowiedzialnością za pobicie dziennikarza.

Liderzy trzech formacji opozycyjnych: ruchu Solidarność - Borys Niemcow, partii Demokratyczny Wybór - Władimir Miłow i zdelegalizowanej Republikańskiej Partii Rosji - Władimir Ryżkow, uznali atak na Kaszyna za konsekwencję polityki Władimira Putina, która - według nich - "ma na celu zbudowanie skorumpowanego państwa policyjnego".

Zażądali oni też odwołania Władisława Surkowa ze stanowiska I zastępcy szefa Administracji Prezydenta Rosji. Ich zdaniem, to właśnie Surkow jest propagatorem tej polityki.

pap, ps