Nie chcieli, by Niemcy ścigali agentów CIA

Nie chcieli, by Niemcy ścigali agentów CIA

Dodano:   /  Zmieniono: 
USA wywierały naciski na Berlin, by nie domagał się wydania agentów CIA, którzy uwięzili obywatela Niemiec, sugerując, że może to zaszkodzić stosunkom między tymi krajami - wynika z depeszy opublikowanej w czwartek przez "New York Times" za WikiLeaks.
John M. Koenig z ambasady USA w Berlinie ostrzegał rząd Niemiec, aby w sprawie byłego więźnia, Niemca libańskiego pochodzenia Khaleda el Masriego "na każdym kroku starannie rozważał konsekwencje dla stosunków z USA" - czytamy w opublikowanym w czwartek nad ranem (czasu polskiego) artykule na stronie "NYT".

USA chciały, by Berlin zrezygnował z wydania międzynarodowych nakazów aresztowania za 13 agentami CIA, którzy w 2003 r. byli zamieszani w porwanie el Masriego, podejrzewanego o bycie terrorystą. W przeciwnym razie decyzja Niemiec miała się odbić przede wszystkim na współpracy z USA w walce z terroryzmem, o czym Koenig powiedział w depeszy datowanej na 6 lutego 2007 roku. Nakazy wydano pod presją niemieckiego parlamentu i mediów, jednak agentów nigdy nie aresztowano.

Agenci CIA zatrzymali Masriego 31 grudnia 2003 roku na granicy serbsko-macedońskiej, a następnie przewieźli go do więzienia w Afganistanie. Masri utrzymywał, że był bity. Opowiadał, że przesłuchujący byli zamaskowani, zakuwali go w kajdanki i łańcuchy na nogi, a przesłuchania odbywały się nocami. Gdy rozpoczął strajk głodowy, odżywiano go siłą. Po pięciu miesiącach Amerykanie doszli do wniosku, że więzień nie ma nic wspólnego z Al-Kaidą, i zwolnili go.

Amerykański Sąd Najwyższy nie przyznał El Masriemu odszkodowania, o które ten wystąpił. Po powrocie do Niemiec podpalił supermarket w Ulm. Zdaniem jego adwokata był to akt rozpaczy, wywołany urazem po torturach. Dwa lata później el Masri zaatakował i poważnie zranił burmistrza Ulm, za co dostał wyrok dwóch lat więzienia.

zew, PAP