Opozycja ogłasza koniec demokracji na Ukrainie

Opozycja ogłasza koniec demokracji na Ukrainie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Koniec parlamentaryzmu i demokracji na Ukrainie ogłosił szef klubu parlamentarnego opozycyjnego Bloku byłej premier Julii Tymoszenko (BJuT), Iwan Kyryłenko. Przyczyną jego wystąpienia była bójka w sali posiedzeń Rady Najwyższej, kiedy deputowani Partii Regionów prezydenta Wiktora Janukowycza siłą przejęli kontrolę nad zablokowaną przez BJuT trybuną. Sześciu deputowanych opozycji jest rannych.
- Wczoraj w tej sali brutalnie zabito resztki ukraińskiej demokracji - oburzał się Kyryłenko. Polityk przypomniał, że kiedy Partia Regionów była w opozycji i także blokowała obrady, nikt nie stosował wobec niej siły. - Wczoraj jednoznacznie pokazaliście, że w walce z myślącymi inaczej pozostał wam tylko jeden sposób: niszczyć, czyścić i ścierać z powierzchni ziemi swych oponentów - podkreślił polityk. Deputowani z ugrupowania byłej premier, wraz z innym klubem opozycyjnym, Naszą Ukrainą-Ludową Samoobroną, wyszli następnie z sali obrad. Na swych miejscach pozostawili płonące znicze.

Do bójki w parlamencie Ukrainy doszło w czwartek wieczorem. Posłowie Partii Regionów ogłosili najpierw, że opuszczają salę posiedzeń, następnie jednak wdarli się do niej, łamiąc zablokowane przez opozycję drzwi i zaatakowali okupujących trybunę deputowanych BJuT. Walka była krótka, lecz brutalna. W ruch poszły pięści i krzesła. W związku z tym, że przedstawicieli Partii Regionów było więcej, deputowani BJuT zostali pokonani. Kilku z nich opuściło parlament w karetkach pogotowia. Jeden z ciężej rannych to 70-letni deputowany BJuT Jurij Hnatkewycz.

Blok Tymoszenko zaczął okupację trybuny parlamentarnej w czwartek rano, domagając się od prokuratury powstrzymania represji przeciwko byłej premier. Ugrupowanie domagało się cofnięcia nałożonego na nią zakazu opuszczania miejsca zamieszkania. Zakaz ten prokuratura ogłosiła w środę, kiedy Tymoszenko usłyszała, iż wszczęto wobec niej postępowanie karne. Związane jest ono z nieprawidłowym wykorzystaniem przez jej rząd pieniędzy ze sprzedaży kwot emisyjnych dwutlenku węgla w 2009 r. Tymoszenko oceniła, że jest to przejaw walki z opozycją.

PAP, arb