Opozycja walczy z niemieckim ministrem obrony

Opozycja walczy z niemieckim ministrem obrony

Dodano:   /  Zmieniono: 
Niemiecki minister obrony Karl-Theodor zu Guttenberg, krytykowany w związku z ujawnionymi skandalami w armii, odrzucił oskarżenia opozycji o pochopne działania i złą politykę informacyjną. W miniony weekend Guttenberg zawiesił kapitana żaglowca szkolnego Bundeswehry "Gorch Fock" w związku z dochodzeniem po śmierci 25-letniej kadetki, która w listopadzie spadła z rei, oraz pogłoskami, że na pokładzie dochodziło do wywierania presji oraz molestowania kadetów. W ocenie polityków opozycji decyzja ministra obrony była pośpieszna i podjęta w trosce o własny wizerunek, zaś zawieszony kapitan żaglowca to jedynie kozioł ofiarny.
W specjalnym oświadczeniu Guttenberg podkreślił, że podjął "właściwą i potrzebną" decyzję, zaś krytyczne komentarze pod jego adresem są "wyrazem nadzwyczajnego braku rozeznania" w przepisach. "Jeśli w trakcie wyjaśniania sprawy oskarżenia okażą się nieprzekonujące, kapitan będzie kontynuował swą karierę zawodową zgodnie z planem" - oświadczył Guttenberg. Minister zapowiedział jednocześnie, że w całej Bundeswehrze dojdzie do kontroli, która ma mieć na celu wykrycie niedopuszczalnych "rytuałów".

Ministra obrony ostro skrytykował socjaldemokratyczny poseł Rainer Arnold. - Nie jest w porządku, gdy jeszcze w południe mówi się, że nie można wydawać pośpiesznych sądów, zaś wieczorem - gdy temat porusza wielka gazeta bulwarowa - podejmuje się tego rodzaju działania - ocenił Arnold. Jego zdaniem zawieszając w obowiązkach kapitana żaglowca "Gorch Fock" Guttenberg jedynie "poświęcił pionka".

Opozycja zarzuca też ministrowi obrony, że źle prowadzi politykę informacyjną, a nawet próbuje tuszować incydenty w armii. - Jako parlament nie czujemy się dobrze poinformowani - ocenił Arnold. Dodał, że życzyłby sobie "mniej nagłówków i kolorowych fotografii Guttenberga, a więcej troski o problemy".

Guttenberg, polityk bawarskiej chadecji CSU, jest najpopularniejszym ministrem niemieckiego rządu, a niektórzy komentatorzy widzą w nim przyszłego kandydata na kanclerza Niemiec. Na skutek ujawnionych w minionych dniach skandali w armii jego wizerunek może jednak nieco ucierpieć Zarzuty wobec ministra obrony związane są nie tylko z zajściami na żaglowcu "Gorch Fock". Opozycja krytykuje go również za to, że nie poinformował należycie parlamentu i opinii publicznej o okolicznościach śmierci niemieckiego żołnierza w Afganistanie w grudniu zeszłego roku. Dziennik "Bild" ujawnił, powołując się na wewnętrzny raport Bundeswehry, że żołnierz został postrzelony przez kolegę wskutek "zabawy z bronią". Prokuratura w mieście Gera prowadzi śledztwo w sprawie nieumyślnego zabójstwa.

Ministra obciążają także skargi niemieckich żołnierzy, stacjonujących w Afganistanie, którzy twierdzą, że listy przysyłane im za pośrednictwem poczty polowej w Afganistanie są systematycznie kontrolowane. Rzecznik resortu poinformował, że obecnie trwa badanie 20 przypadków otwierania poczty żołnierzy niemieckiego kontyngentu.

PAP, arb