Francja, Włochy, Dania, Norwegia, Belgia - kolejne kraje gotowe do interwencji w Libii

Francja, Włochy, Dania, Norwegia, Belgia - kolejne kraje gotowe do interwencji w Libii

Dodano:   /  Zmieniono: 
Francuskie siły zbrojne wezmą udział w akcji przeciwko Kadafiemu (fot. Wikipedia)
Francja weźmie udział w operacji wojskowej przeciwko Libii - oświadczył rzecznik francuskiego rządu Francois Baroin. Rzecznik zapowiedział również, że atak przeciwko siłom Muammara Kadafiego, które walczą z antyrządowymi powstańcami, mają nastąpić "w ciągu kilku godzin". Do interwencji przeciw Libii przyłączy się również Norwegia. Myśliwce F-16 chce wysłać do Libii również Dania.
Baroin zapowiedział, że do ataków militarnych, możliwych dzięki przyjęciu w nocy rezolucji w sprawie Libii przez Radę Bezpieczeństwa ONZ, dojdzie "szybko" i że "Francuzi wezmą w nich udział". W wypowiedzi dla radia RTL Baroin sprecyzował, że nie ma mowy o okupacji Libii, ale o pomocy powstańcom, aby pokonali siły Kadafiego. - Ta interwencja militarna nie jest, okupacją terytorium libijskiego, ale jest wojskowym środkiem działania, który ma ochronić naród libijski i pozwolić mu zrealizować swoje pragnienie wolności - zapewnił rzecznik.

Francja nie wierzy Kadafiemu

W związku z  ogłoszeniem przez libijski rząd zawieszenia broni z powstańcami, Francja "pozostaje ostrożna". W opinii Paryża, zagrożenie ze strony sił reżimowych nie zmieniło się. - Musimy być bardzo ostrożni. Kadafi zaczyna się teraz bać, lecz na ziemi zagrożenie nie zmieniło się - powiedział telewizji Reutera rzecznik francuskiego MSZ Bernard Valero. Libijski minister spraw zagranicznych Musa Muhammad Kusa oświadczył w piątek, że władze ogłosiły zawieszenie broni w konflikcie z powstańcami walczącymi z  siłami Kadafiego. Trypolis zobowiązał się do chronienia cudzoziemców i  ich aktywów.

Bundeswehra nie pojedzie do Libii

Na wniosek Francji i Wielkiej Brytanii Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła rezolucję w sprawie zamknięcia przestrzeni powietrznej nad Libią. Rezolucja zezwala też na podjęcie "wszelkich koniecznych środków" mających na celu ochronę ludności cywilnej przed atakami sił zbrojnych wiernych libijskiemu przywódcy.

ONZ przyjął rezolucję - będzie interwencja w Libii

Do interwencji wojskowej przeciwko siłom Muammara Kadafiego włączy się również Norwegia - poinformował na swojej stronie internetowej norweski dziennik "Verdens Gang", powołując się na minister obrony Grete Faremo. - Przyłączymy się do operacji, lecz jest jeszcze zbyt wcześnie, by mówić w jaki sposób. Wysłanie lotnictwa byłoby rzeczą naturalną - powiedziała minister. Faremo sprecyzowała, że jedną z możliwości byłoby wysłanie myśliwców, a także przeprowadzenie operacji humanitarnych z użyciem transportu powietrznego.

Z kolei rząd Danii zwróci się do parlamentarnej komisji spraw zagranicznych o wyrażenie zgody na udział myśliwców F-16 w operacji w Libii przeciwko siłom Muammara Kadafiego - poinformowała szefowa duńskiej dyplomacji Lene Espersen.

Belgia gotowa do interwencji

Również Belgia jest gotowa uczestniczyć w operacji wojskowej NATO w Libii - ogłosił minister ds. europejskich Olivier Chastel po posiedzeniu rządu. Belgowie mogą oddać do dyspozycji sześć myśliwców F-16 oraz okręt, który jest obecnie na Morzu Śródziemnym. Rząd podjął decyzję, "by powiedzieć NATO, że jesteśmy do dyspozycji, powiedzieć, czym dysponujemy i czekać na wspólne dowództwo" - poinformował Chastel. - Belgia ma sześć myśliwców F-16 stacjonujących obecnie w Grecji i fregatę na Morzu Śródziemnym - dodał.

Minister spraw zagranicznych Steven Vanackere wyjaśnił, że wraz z przyjęciem rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ dającej zielone światło do użycia siły w Libii, zostały spełnione trzy warunki interwencji wojskowej, jakie stawiała Belgia. - Prawdziwa konieczność interwencji, mandat ONZ oraz regionalne wsparcie krajów arabskich stanowią trzy warunki, jakie postawiła Belgia, by poprzeć międzynarodową interwencję przeciwko reżimowi pułkownika Kadafiego - powiedział minister. - Nie ma już kwestii zwykłej operacji kontroli przestrzeni powietrznej typu strefa zakazu lotów, ale chodzi o operację zabezpieczenia terytorium i ochrony ludności - ocenił z kolei minister obrony Pieter De Crem. - Czekamy na prośbę NATO - dodał.

Włochy zapowiadają aktywny udział

Do operacji przeciw Libii przyłączą się również Włochy. Minister spraw zagranicznych Franco Frattini ogłosił, że Włochy będą "aktywnie" uczestniczyć w  realizacji rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie Libii, gwarantując, jak to ujął, "wykorzystanie baz i nie tylko". Szef włoskiej dyplomacji w wystąpieniu przed połączonymi komisjami spraw zagranicznych i obrony Izby Deputowanych oraz Senatu nie wyjaśnił, na czym jeszcze miałby polegać udział jego kraju w ewentualnej operacji w Libii w celu ochrony ludności cywilnej. Frattini oświadczył, że Rzym w pełni "popiera i docenia" rezolucję ONZ. Minister poinformował również o decyzji o zamknięciu ambasady Włoch w Libii. 

Niemcy wyłącznie pośrednio

- Niemcy byłyby gotowe wysłać do Afganistanu załogi samolotów AWACS, by  w ten sposób odciążyć NATO w przypadku ewentualnej interwencji wojskowej w Libii - zasygnalizowała kanclerz Niemiec Angela Merkel. Merkel potwierdziła, że Niemcy nie wezmą udziału w ewentualnych militarnych działaniach w Libii. Ale - jak oświadczyła - Berlin popiera cele przyjętej w nocy z czwartku na piątek rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ w  sprawie Libii. Rezolucja ta daje zielone światło do wprowadzenia strefy zakazu lotów wojskowych nad Libią i  użycia wojsk przeciw armii Muammara Kaddafiego w obronie ludności cywilnej.

zew, arb, PAP