Amerykanie popierają powietrzny atak na Libię

Amerykanie popierają powietrzny atak na Libię

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. US Navy
Interwencję lotnictwa USA i innych państw zachodnich, mającą na celu wymuszenie przestrzegania strefy zakazu lotów nad Libią i ochronę ludności cywilnej, popiera 60 proc. Amerykanów - wynika z ankiety instytutu Ipsos i agencji Reutera.
79 proc. uczestników sondażu, przeprowadzonego trzy dni po rozpoczęciu bombardowania sił wiernych Muammarowi Kadafiemu, uważa, że koalicja powinna spróbować odsunąć libijskiego dyktatora od  władzy. Jednak jedynie 7 proc. pytanych uznało, że do Libii należy wysłać wojska lądowe. Wśród 60 proc. ankietowanych, którzy są za interwencją w Libii, 20 proc. popiera ją zdecydowanie. Przeciw jest 25 proc. ankietowanych, a zdecydowanie przeciw 14 proc.

Z grona uczestników sondażu 48 proc. uważa, że amerykański prezydent Barack Obama jako zwierzchnik sił zbrojnych jest "ostrożny i skłonny do konsultacji". Z  kolei 36 proc. opisałoby go jako "niezdecydowanego i wahającego się", a  pozostali jako "silnego i zdecydowanego". Na pytanie co powinno się zrobić, jeśli naloty nie doprowadzą do  ustąpienia Kadafiego tylko 7 proc. ankietowanych odpowiedziało, że  należy wysłać do Libii żołnierzy koalicji. 20 proc. było za wysłaniem tam żołnierzy sił specjalnych, 25 proc. - sił pokojowych ONZ, a 23 proc. opowiedziało się za nasileniem nalotów.

- Każdy uważa, że Kadafi musi odejść, ale nie ma absolutnie żadnej akceptacji dla pomysłu, by wysłać tam siły lądowe - uważa przedstawicielka Ipsos Julia Clark, podkreślając zmęczenie Amerykanów konfliktami w Iraku i Afganistanie. - Pomysł, by przystąpić do trzeciego konfliktu ma bardzo, bardzo małe poparcie - dodaje Clark.

PAP, arb