Tysiące osób utknęły na popularnych wśród turystów wyspach Ko Samui i Ko Tao w Zatoce Tajlandzkiej po tym, jak wstrzymano połączenia promowe. Jak poinformował wicepremier Suthep, rząd wysłał swój jedyny śmigłowcowiec HTMS Chakri Naruebet po ok. 1000 osób na Ko Tao. Według linii Bangkok Airways, które są głównym przewoźnikiem obsługującym połączenia z Ko Samui, ok. 2 tys. turystów utknęło tam, gdy anulowano im loty w poniedziałek i we wtorek z powodu złej pogody.
Meteorolodzy zapowiadają, że deszcz ma jeszcze padać przez dwa dni. Obfite opady o tej porze roku na południu Tajlandii są zjawiskiem niespotykanym. Teoretycznie powinien tam być jeden z najcieplejszych i najbardziej suchych okresów w roku. Takiej pogody jak teraz nie pamiętają najstarsi mieszkańcy wyspy Ko Samui.
Meteorolodzy twierdzą, że za wszystkie anomalie odpowiada zjawisko oceaniczno-atmosferyczne La Nina. La Nina polega na przemieszczaniu się ciepłych wód Pacyfiku od obszarów Ameryki Południowej na zachód. Towarzyszą temu silniejsze niż zwykle pasaty. W rezultacie w wielu regionach obserwuje się intensywniejsze niż zazwyczaj opady.
zew, PAP