Syria dementuje: nie blokowaliśmy dostępu do rannych

Syria dementuje: nie blokowaliśmy dostępu do rannych

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. Wikipedia) 
Władze Syrii zaprzeczyły doniesieniom, że to siły bezpieczeństwa uniemożliwiły w ubiegłym tygodniu personelowi medycznemu dotarcie do rannych manifestantów; o utrudnienia oskarżyły "zbrojne bandy".
We wtorek organizacja obrońców praw człowieka Human Rights Watch poinformowała, że syryjskie służby bezpieczeństwa nie dopuściły lekarzy do rannych w co najmniej dwóch miastach, w których doszło do  starć z antyrządowymi demonstrantami. HRW napisała w oświadczeniu, że funkcjonariusze służb bezpieczeństwa uniemożliwili karetkom pogotowia dojazd i zabranie rannych po starciach, do jakich doszło po piątkowych modlitwach w miastach Dara i Harasta w  pobliżu Damaszku. Zginęło wówczas kilkadziesiąt osób.

Niektóre media rozpowszechniają te bezpodstawne oskarżenia - głosi środowy komunikat syryjskiego MSW. "To uzbrojeni ludzie uniemożliwili w piątek w Darze przetransportowanie około 34 policjantów rannych w tym mieście" -  napisał resort spraw wewnętrznych. Dara leży ok. 100 km na południe od  Damaszku i jest ośrodkiem ruchu sprzeciwu wobec władz. MSW napisało też, że i "w niedzielę uzbrojona banda zablokowała drogę w Banias (na południowym zachodzie) karetkom pogotowia, które miały przewieźć rannych wojskowych do szpitala. Według syryjskiego MSW personel medyczny ostrzelano.

Protesty w Syrii rozpoczęły się w ubiegłym miesiącu. Dziesiątki tysięcy ludzi domagają się reform w jednym z najbardziej autorytarnych państw Bliskiego Wschodu. Dotychczas w starciach demonstrantów z siłami bezpieczeństwa zginęło w Syrii ponad 170 osób.

zew, PAP