Łukaszenka: opozycjonistów przesłuchamy jak przestępców

Łukaszenka: opozycjonistów przesłuchamy jak przestępców

Dodano:   /  Zmieniono: 
Alaksandr Łukaszenka (fot. Forum) 
Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka powiedział że zatrzymani w związku z zamachem w mińskim metrze przyznali się do winy. - Przestępstwo zostało wykryte - powiedział na naradzie ze swoimi współpracownikami, transmitowanej przez telewizję państwową.
Łukaszenka powiedział, że wiadomo już, kto i jak przeprowadził zamach, nie wiadomo jeszcze, dlaczego. Prezydent Białorusi polecił też przesłuchać polityków opozycji. - Chcę zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt tych dni, związany z  próbami wywołania w społeczeństwie paniki poprzez rozpowszechnianie plotek o licznych wybuchach w kraju, o tym, że za tym stoją władze, i  tak dalej - wskazał Łukaszenka. - Za rozpowszechnianie podobnych oszczerczych wymysłów winni poniosą odpowiedzialność karną - oznajmił. - Należy zbadać wszystkie wypowiedzi rozmaitych działaczy politycznych. Proszę nie łączyć tego z tym, że wykorzystujemy moment, żeby wywrzeć nacisk na jakąś opozycję - nakazał Łukaszenka. - W ramach sprawy karnej wszystkich przesłuchać - dodał.

"Błyskotliwa operacja"...

Prezydent Białorusi poinformował, że białoruskie służby przeprowadziły 12 kwietnia  "błyskotliwą operację" i zatrzymały wykonawców zamachu, którzy następnego dnia złożyli zeznania i "przestępstwo zostało wykryte". - Zatrzymani przyznali się do przeprowadzenia nie tylko zamachu w mińskim metrze, ale na ich sumieniu są też zamachy terrorystyczne (w nocy z 3 na 4 lipca 2008 roku w Mińsku) w Dzień Niepodległości i (w 2005 roku) w Witebsku - dodał. Prezydent nakazał też prokuratorom jak najszybciej zakończyć działania śledcze i skierować sprawę do sądu, a winnym wymierzyć jak najsurowszą karę.

...i piąta kolumna

Ważnym aspektem dni po zamachu Łukaszenka określił próby "wywołania w społeczeństwie paniki poprzez rozpowszechnianie plotek o licznych wybuchach w kraju, o tym, że za tym stoją władze". Nakazał "przesłuchiwać jak przestępców" osoby, które składają takie oświadczenia. Polecił też "zbadać wszelkie wypowiedzi rozmaitych działaczy politycznych". - Proszę nie łączyć tego z tym, że wykorzystujemy moment, żeby wywrzeć nacisk na jakąś opozycję - zaznaczył Łukaszenka. - Może ci tak zwani politycy z piątej kolumny odkryją nam karty i powiedzą, kto zlecił zamach? W ramach sprawy karnej wszystkich przesłuchać - zauważył. - Jeszcze raz podkreślam: to nie dotyczy opozycji - ta powinna i może istnieć w naszym państwie, ale piątej kolumny w kraju nie będzie - dodał Łukaszenka.

Demokracja kontra demokracja prawdziwa

Strukturom siłowym prezydent nakazał utrzymanie pracy we wzmocnionym trybie. - W żadnym wypadku nie powinniśmy osłabiać czujności - oznajmił. - Jestem przekonany, że podczas pracy nad wykryciem tej nikczemnej zbrodni wykryjemy jeszcze nie setki, a tysiące przestępstw - dodał. - Brak surowej dyscypliny i organizacji dziś są niedopuszczalne. Cała ta gadanina o demokracji, demokratyzacji, którą się nam narzuca z zewnątrz, nie ma nic wspólnego z tą prawdziwą demokracją i władzą narodu, która powinna być i jest w naszym kraju - przekonywał Łukaszenka. - Najsurowszy porządek, organizacja - to podstawa naszego dalszego przeżycia - zapowiedział. Polecił też przeciwdziałać "wszelkiej panice związanej z walutą, żywnością" i innymi sprawami.

Wcześniej białoruska Prokuratura Generalna powiadomiła, że w nocy z  wtorku na środę zatrzymane zostały dwie osoby podejrzane w związku z  zamachem bombowym w mińskim metrze, w którym zginęło w poniedziałek 12 osób.  - To dwie osoby. Trwają czynności śledcze z ich udziałem, przeprowadzono pierwsze przesłuchania, w których uczestniczyli adwokaci, otrzymano pierwsze zeznania - powiedział zastępca prokuratora generalnego Andrej Szwed.

zew, PAP, arb