Szwajcaria współwinna

Szwajcaria współwinna

Dodano:   /  Zmieniono: 
Władze Szwajcarii wiedziały, że zawróceni na granicy Żydzi, poszukujących w tym kraju schronienia, trafią do obozów koncentracyjnych, uznała komisja historyków.
Polityka szwajcarskich władz przyczyniła się do realizacji "najbardziej odrażającego z nazistowskich zamierzeń - holokaustu - powiedział Bergier, przewodniczący międzynarodowej komisji historyków badającej rolę Szwajcarii podczas II wojny światowej. - Takie twierdzenie, być może prowokacyjne, jest zgodne z faktami".

Zdaniem historyków, polityka władz szwajcarskich z czasów II wojny światowej zasługuje na potępienie, a ich tłumaczenie, że kraj nie był w stanie pomieścić i wyżywić więcej uchodźców żydowskich jest pozbawione podstaw.

Powodem takich działań szwajcarskich władz i przedsiębiorstw nie były jednak - zdaniem komisji - nazistowskie przekonania. "Przedsiębiorcy widzieli szansę na zrobienie interesów. Inni, w tym rząd federalny, postrzegali to, co robili, jako warunek przetrwania". Neutralna Szwajcaria, sąsiadująca z hitlerowskimi Niemcami i ich sojusznikami, musiała pójść wobec nich na ustępstwa. Niezwykle trudno było wówczas powiedzieć, jak wielkie miały one być, przyznają historycy.

Komisja nie była w stanie oszacować dokładnej liczby Żydów zawróconych na granicy. Wg pierwotnych ocen, do Szwajcarii nie wpuszczono ok. 30 tysięcy uciekinierów, którzy zostali następnie schwytani przez Niemców i wysłani do obozów koncentracyjnych. Mniej więcej taka sama liczba zdołała przedostać się przez granicę.

Kolejnym zarzutem badaczy było to, że banki, firmy i muzea "w porę" nie odpowiedziały na żądania restytucji mienia żydowskiego. Historycy podkreślają jednak , że "nie było w tym złych intencji, podobnie jak nie można przypisywać tego niedociągnięcia chęci zbicia majątku na nieszczęściu ofiar holokaustu". Wynikało ono - zdaniem badaczy - głównie z marginalizowania problemu przez władze Szwajcarii, a także chęci zachowania tajemnicy bankowej.

Wyniki badań - rezultat pięcioletnich prac - zawarte są w 26 tomach, liczących w sumie ponad 11 tysięcy stron. Badane były archiwa, udostępnione przez rząd Szwajcarii i wielkie przedsiębiorstwa w tym kraju. Niektóre wnioski historyków na temat roli Szwajcarii podczas II wojny światowej ogłoszono już w ubiegłych latach. Dziś przedstawiono ostatnią część badań.

Międzynarodowa komisja historyków, kierowana przez Jeana-Francois Bergiera, została powołana przez rząd Szwajcarii. Wśród dziewięciu badaczy biorących udział w pracach komisji znalazł się również prof. Władysław Bartoszewski.

em, pap