Z okazji dnia upamiętniającego masową zagładę premier Netanjahu powiedział, że "nie wyciągnięto wniosków z holokaustu", ponieważ "nienawiść do Żydów wciąż rozprzestrzenia się po świecie" i obecnie "jest skierowana przeciwko ich państwu oraz jego prawu do istnienia". Zdaniem Netanjahu, lekcję holokaustu odrobił jedynie Izrael, który jest gotowy do obrony i odparcia jakiegokolwiek potencjalnego zagrożenia.
W tym roku obchody odbywają się pod hasłem "Fragmenty pamięci: twarze kryjące się za dokumentami, artefaktami i fotografiami". Taki tytuł nosi kampania uruchomiona przez muzeum i instytut Yad Vashem. Jej celem jest zebranie i zachowanie - z myślą o kolejnych pokoleniach - dokumentów upamiętniających zagładę. Na Facebooku powstał wirtualny mur pamięci, który umożliwia wpisywanie nazwisk ofiar holokaustu. Dołączany jest do nich link do informacji o tych osobach, zawartych w bazie danych Yad Vashem.
W Izraelu żyje obecnie około 204 tysięcy osób ocalonych z planowej zagłady przeprowadzonej przez nazistowskie Niemcy i ich sojuszników w czasie II wojny światowej. Zginęło w niej sześć milionów Żydów. Wielu spośród ocalonych wyjechało po wojnie do Izraela, który powstał w 1948 roku. Tragiczne doświadczenie holokaustu stało się kamieniem węgielnym nowego państwa, podstawą jego ideologii i polityki historycznej. Do Auschwitz - największego niemieckiego obozu zagłady - masowo jeżdżą zorganizowane grupy żydowskiej młodzieży z Izraela i innych państw, by uczestniczyć w Marszach Żywych.
PAP, arb