16 maja na festiwalu w Cannes należał do Brada Pitta. Film „Drzewo życia”, w którym amerykański aktor zagrał główną rolę, cieszył się jak dotąd największym zainteresowaniem uczestników festiwalu.
Tłumy dziennikarzy, fanów oraz pracowników festiwalu od rana czekały na przyjazd Brada Pitta oraz na pokaz jego najnowszego filmu. „Drzewo życia" miało być wyświetlane trzy razy, ale zainteresowanie filmem było tak duże, że liczbę projekcji zwiększono do pięciu.
Mimo wszystko wejście na pokaz i tak było bardzo trudne. Między dziennikarzami sfrustrowanymi tym, że po raz kolejny nie mogą dostać się na film, doszło do rękoczynów. Więcej szczęścia mieli łowcy autografów, fotoreporterzy oraz tłumy ludzi czekających na przyjazd Brada Pitta do pałacu festiwalowego. Aktor okazał się być bardzo cierpliwy - rozdawał autografy w każdym możliwym momencie. Pitt pojawił się też dwa razy na czerwonym dywanie - najpierw z ekipą filmu „Drzewo życia", a następnie z żoną Angeliną Jolie. Para długo pozdrawiała fanów i pozowała do zdjęć.
Jerzy Wasowski, Cannes
Mimo wszystko wejście na pokaz i tak było bardzo trudne. Między dziennikarzami sfrustrowanymi tym, że po raz kolejny nie mogą dostać się na film, doszło do rękoczynów. Więcej szczęścia mieli łowcy autografów, fotoreporterzy oraz tłumy ludzi czekających na przyjazd Brada Pitta do pałacu festiwalowego. Aktor okazał się być bardzo cierpliwy - rozdawał autografy w każdym możliwym momencie. Pitt pojawił się też dwa razy na czerwonym dywanie - najpierw z ekipą filmu „Drzewo życia", a następnie z żoną Angeliną Jolie. Para długo pozdrawiała fanów i pozowała do zdjęć.
Jerzy Wasowski, Cannes
