Bałkany bez Mladicia będą spokojniejsze?

Bałkany bez Mladicia będą spokojniejsze?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zatrzymanie Ratko Mladicia to coś więcej niż symbol. To może być punkt zwrotny dla Serbii i Bałkanów.
Ratko Mladic – jak każdy bohater „wielkiej polityki" – nie jest i nie będzie oceniany jednoznacznie. Dla wielu rodaków generał jest bohaterem narodowym, ponieważ walczył o „Wielką Serbię”. Więcej jest jednak tych, dla których Mladić to jeden z największych zbrodniarzy wojennych. Europa przychyla się do tej drugiej wersji – i dlatego pojmanie Mladicia jest dla niej dobrą wiadomością.

Aresztowanie serbskiego generała odpowiedzialnego za masakrę w Srebrenicy to przede wszystkim sukces symboliczny - triumf sprawiedliwości nad zbrodnią. Mladić, były dowódca bośniackich Serbów, jest oskarżany o udział w najcięższych zbrodniach z zakresu prawa humanitarnego konfliktów zbrojnych. Był - obok przywódcy bośniackich Serbów Radovana Karadzicia - jednym z animatorów zbrodni w czasie krwawej wojny domowej na Bałkanach. Powtórzmy więc – to tryumf sprawiedliwości, chociaż z drugiej strony należy pamiętać, że sprawa będzie się zapewne ciągnąć latami, a na wolności pozostaje jeszcze kilku zbrodniarzy. Do tej kategorii zaliczyć można choćby Omara al Bashira (prezydent Sudanu oskarżany o zbrodnie w Darfurze), Aymana al-Zawahiriego (zastępca szefa Al-Kaidy oskarżany o udział w zamachach na ambasady w Kenii i Tanzanii) czy też Josepha Kony’ego (lider Armii Oporu Boga terroryzującej cywilów w Ugandzie). Wciąż nie wyjaśniono też wielu kontrowersyjnych kwestii związanych z wojną bałkańską, w tym działań NATO w tym regionie.

Zatrzymanie Mladicia to również, a może przede wszystkim, istotne wydarzenie polityczne. Chociaż Serbia została poważnie zniszczona przez bomby NATO w 1999 roku, obecnie państwo to – pomimo bliskich relacji z Rosją – ukierunkowuje się na zbliżenie z Zachodem (Unią Europejską). Aresztowanie Mladicia nie otworzy oczywiście Serbii drzwi do eurolandu, ale od teraz Belgrad cieszył się będzie nieco większą sympatią Europy – warto pamiętać, że aresztowanie tego zbrodniarza było jednym z koniecznych do spełnienia warunków, by w ogóle rozpocząć dyskusje nad włączeniem Serbii do UE. Dotychczas wiele osób było przekonanych, że Belgrad ukrywa zbrodniarza i przez to podchodziło do Serbii niechętnie. Teraz przyszedł czas na nowe otwarcie – tuż po aresztowaniu Mladicia w Brukseli zaczęto mówić, że Komisja Europejska powinna przychylić się do wniosku, by Serbia uzyskała status państwa stowarzyszonego z UE.

Oczywiście zatrzymanie Mladicia nie odmieni z dnia na dzień Bałkanów. Proces gojenia ran jest długi, a blizny krwawej wojny domowej nie zabliźniają się przez wieki. Serbia ma wciąż do pokonania długą drogę do normalności – Belgrad potrzebuje licznych reform społecznych, politycznych i gospodarczych, które nie będą łatwe. Wiele zależy od postępów w negocjacjach nad przyszłością Kosowa, które dla Serbii jest i pewnie długo jeszcze (zawsze?) będzie zbuntowaną prowincją. Wciąż niestabilnie jest również w Bośni i Hercegowinie oraz w Macedonii. Trzeba jednak mieć nadzieję, że aresztowanie Mladicia zapoczątkuje zmiany, które sprawią, że w bałkańskim kotle wreszcie przestanie wrzeć.