Poinformował o tym w piątek na zasadach anonimowości jeden z deputowanych, na którego powołuje się południowokoreańska agencja Yonhap. Prezydent Li miał przekazać stanowisko Chin dzień wcześniej podczas spotkania z członkami parlamentarnej komisji obrony.
Również południowokoreański dziennik "Dzoson Ilbo" podał podobne informacje, powołując się na parlamentarzystów obecnych na spotkaniu z prezydentem. Według gazety Li powiedział, że Pekin w jednoznaczny sposób ostrzegł Phenian, iż Seul odpowie w sposób zdecydowany na kolejną prowokację.
Napięcie na Półwyspie Koreańskim wyraźnie wzrosło w ciągu ubiegłego roku w następstwie dwóch incydentów zbrojnych, w których zginęło łącznie 50 Południowych Koreańczyków: zatopienia okrętu Cheonan w rezultacie ataku torpedowego oraz ostrzelania wyspy Yeonpyeong przez ciężką artylerię Korei Północnej.
- Prezydent Li oświadczył, że Korea Płn. nie będzie w stanie bezkarnie przeprowadzić kolejnych aktów prowokacji i dodał, że Chiny oficjalnie poinformowały nasz rząd, że nie będą dłużej pomagały Północy, jeśli to zrobi - powiedział parlamentarzysta cytowany przez "Dzoson Ilbo".
Chiny są tradycyjnie sojusznikiem Korei Północnej i zaopatrują ją w żywność i surowce energetyczne.pap, ps