Białoruś zamyka granicę przed polskim posłem

Białoruś zamyka granicę przed polskim posłem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Longin Komołowski (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Prezes Stowarzyszenia Wspólnota Polska Longin Komołowski nie został wpuszczony na Białoruś. Komołowski udawał się na uroczystości organizowane przez Związek Polaków na Białorusi związane z rocznicą akcji AK "Ostra Brama".
Komołowski poinformował, że przed granicą w Kuźnicy Białostockiej przesiadł się do samochodu działacza Związku Mieczysława Jaśkiewicza. Na granicy z Białorusią mężczyźni zostali zatrzymani i czekali ok. 40 minut. Następnie oficer białoruskiej straży granicznej poinformował go, że "czasowo nie może wjechać na teren Białorusi".

Na pytanie Komołowskiego dlaczego nie może, skoro wcześniej wielokrotnie odwiedzał Białoruś oficer odparł, że nie będzie mu tego wyjaśniać. - Dodał, że mogę się odwołać - relacjonował szef Wspólnoty, który posiada paszport dyplomatyczny.

Komołowski pytany o to jakie, jego zdaniem, mogą być przyczyny tego, że nie został wpuszczony na Białoruś zauważył, że wcześniej wiele razy uczestniczył w uroczystościach organizowanych w  tym kraju. Dodał, że znamienne jest też, że tym razem wiz białoruskich nie otrzymali jego kierowca oraz  dwie inne osoby z zarządu Wspólnoty. - To jest debata ze stroną polską - ocenił prezes Stowarzyszenia. Zwrócił też uwagę na powrót dyskusji o Karcie Polaka i zapowiedział, że o wyjaśnienie tej sprawy zwróci się w piśmie do białoruskiej ambasady w Warszawie.

W opinii szefa parlamentarnego zespołu ds. Białorusi podlaskiego posła PO Roberta Tyszkiewicza, nie wpuszczenie przez służby białoruskie na terytorium tego kraju szefa organizacji wspierającej polską mniejszość na Białorusi to oznaka, że władze Białorusi zwiększają swoją izolację. Reakcje władz białoruskich określił jako "bardzo nerwowe".

Komołowski jest posłem. W przeszłości zajmował stanowisko ministra pracy i wicepremiera.

PAP, arb