Ojciec Breivika: nie chcę już rozmawiać o moim synu-terroryście

Ojciec Breivika: nie chcę już rozmawiać o moim synu-terroryście

Dodano:   /  Zmieniono: 
Anders Behring Breivik (fot. scribd.com) 
Ojciec Andresa Behringa Breivika, który przyznał się do zabicia 76 osób w Norwegii, powiedział w piątkowym wydaniu dziennika "La Depeche du Midi", że "nie chce już rozmawiać o swoim synu terroryście". Jak podkreślił, chce nadal mieszkać we Francji.
76-letni Jens Breivik mieszka w miejscowości Cournanel w  departamencie Aude (południe Francji). Powiedział, że udzielił dziennikowi "dziesięciominutowego" wywiadu, który będzie jego "ostatnim".

Jens Breivik zaczął od podkreślenia po francusku: "Zaznaczcie, że nie mam nic wspólnego z tym terrorystą". W dalszej części wywiadu ten były dyplomata powtórzył po angielsku: "Nie chcę już rozmawiać o swoim synu, to terrorysta". Przypomniał swój niedawny wywiad dla norweskiej telewizji TV2, w  którym powiedział: "Powinien był popełnić samobójstwo zamiast zabijać tyle osób". Jens Breivik dodał: "Nie byłbym już w stanie wrócić do Norwegii".

Wyraził wdzięczność wobec "wszystkich sąsiadów". - Chronili nas przed tym medialnym szaleństwem - zaznaczył. - Sam poprosiłem żandarmerię z  Limoux o ochronę, kiedy zrozumiałem, że ten człowiek, o którym wszędzie się mówi, jest moim synem zrozumieli moje zaniepokojenie - dodał. - Słowa nie oddadzą tego, co wciąż czuję, co na pewno będę czuł jutro i  później - powiedział Jens Breivik, który podczas udzielania wywiadu miał "zaczerwienione, opuchnięte powieki" - pisze dziennik.

W podwójnym zamachu terrorystycznym 22 lipca, do którego przyznał się Breivik, śmierć poniosło 76 osób. Na wyspie Utoya, gdzie odbywał się obóz młodzieżówki współrządzącej Partii Pracy, zastrzelonych zostało 68 osób, a osiem poniosło śmierć w ataku bombowym w Oslo.

zew, PAP