W Berlinie nie ustaje seria podpaleń samochodów, głównie luksusowych. Policja poinformowała, że tylko w pierwszych godzinach nocy z 17 na 18 sierpnia nieznani sprawcy podpalili sześć aut. Nikt nie został ranny.
Samochody płoną w Charlottenburg i Tiergarten - dwóch dzielnicach niemieckiej stolicy. Podczas dwóch poprzednich nocy w Berlinie poszło z dymem kilkadziesiąt aut.
Władze przypuszczają, że podpalenia mają tło polityczne i że mogą stać za nimi lewacy, protestujący w ten sposób przeciwko kapitalizmowi. Na razie policja jest bezradna. Mimo zwiększenia liczby patroli, nie udało się jej schwytać ani jednego podpalacza.PAP, arb