Rodzina premiera Portugalii prała brudne pieniądze?

Rodzina premiera Portugalii prała brudne pieniądze?

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. Wikipedia) 
Członkowie rodziny byłego premiera Jose Socratesa są podejrzani o pranie brudnych pieniędzy i inne malwersacje. "Istnieje też związek między szybko przyrastającą fortuną krewnych byłego szefa rządu a jego działalnością polityczną" - donoszą portugalskie media.
Według dziennika "Correio da Manha", który dotarł do akt dochodzenia, wymiar sprawiedliwości natrafił na "nieuzasadnione" wpływy na kontach bankowych rodziny Monteiro, wujostwa byłego premiera Portugalii.

Dowody były ale śledztwo zamknięte

Gazeta wskazuje, że rozpoczęte pod koniec sierpnia śledztwo ma pośrednio związek z dawnym dochodzeniem w sprawie tzw. afery Freeport, kiedy Socratesowi, wtedy jeszcze ministrowi ochrony środowiska, zarzucono przyjmowanie korzyści majątkowych dla siebie i rodziny w zamian za wydawanie inwestorom w 2002 r. pozytywnych decyzji, w tym pozwoleń na budowę centrów handlowych. Śledztwo zostało niespodziewanie zamknięte w 2009 r., mimo że prokuratura natrafiła na poważne dowody obciążające ówczesnego premiera.

Dwa lata temu Charles Smith, brytyjski doradca inwestycyjny, zeznał, że "Socrates jako minister ochrony środowiska zgodził się w 2002 r. wydać zezwolenie na budowę centrum handlowego Freeport koło Lizbony w zamian za przekazanie środków finansowych na konto jednego z jego krewnych".

Skąd wzięli te pieniądze?

Jak dowiedział się "Correio da Manha", w najnowszym śledztwie badane są powiązania krewnych Jose Socratesa z jego działalnością polityczną. Wątpliwości organów ścigania budzi fakt, że krewni byłego premiera, choć sami nie osiągali dużych dochodów, od kilku lat przelewali ze swoich rachunków gigantyczne kwoty. Najwięcej podejrzeń prokuratury wzbudza rodzina brata matki Socratesa - Celestino Monteiro, jego żona oraz dwójka dzieci. Każde z nich ma konta bankowe w państwach uznawanych za tzw. raje podatkowe.

Część realizowanych przez nich transferów pieniężnych pochodziła ze sprzedaży akcji największych państwowych spółek. "Wielokrotnie nabywali oni akcje firm energetycznych i telekomunikacyjnych, po czym sprzedawali je z dużym zyskiem. Tylko w marcu 2001 r. w ciągu zaledwie czterech dni wujek Socratesa zarobił na sprzedaży akcji grupy energetycznej EDP 61 mln euro" - dowiedział się "Correio da Manha".

Przelewy, przelewy...

Portugalska gazeta ujawniła, że duże podejrzenia śledczych budzi też uruchomiona w Gibraltarze w 2000 r. spółka Medes Holding LLC. Do obsługi jej trzech kont bankowych upoważniony został Celestino Monteiro wraz z małżonką i dziećmi. "Przelewali oni znaczne sumy z kont firmy w Gibraltarze na rachunki bankowe na Kajmanach" - poinformowała lizbońska gazeta.

Funkcjonariuszy Głównego Departamentu Dochodzeniowego w Lizbonie zaskoczyła szczególnie wysokość środków, jakie nieoczekiwanie wpłynęły na rachunek Medes Holding LLC w ciągu dwóch miesięcy wiosną 2001 r. "Na koncie tej małej spółki znajdowało się wówczas 163 mln euro pochodzące ze sprzedaży akcji portugalskich firm państwowych. Kilka tygodni później rachunek został zasilony dodatkową kwotą w wysokości 140 mln euro" - ujawnił "Correio da Manha".

Jose Socrates, który był premierem Portugalii w latach 2005-2011, jest związany z polityką od 1981 r., kiedy to wstąpił w szeregi Partii Socjalistycznej. W portugalskim parlamencie zasiadał od 1987 r. do 2011 r. Zrezygnował z przywództwa w partii oraz aktywności politycznej po przegranych wyborach parlamentarnych w czerwcu.

zew, PAP