Belgia: chciała do klasztoru, pozostanie w więzieniu

Belgia: chciała do klasztoru, pozostanie w więzieniu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. sxc.hu Źródło:FreeImages.com
Belgijski sąd anulował decyzję pozwalającą na przedterminowe zwolnienie z więzienia byłej żony belgijskiego pedofila-mordercy Marca Dutroux, Michelle Martin, przenosząc rozpatrzenie tej sprawy na maj 2012 roku. Sąd w Mons na południu Belgii zdecydował wycofać poprzedni wyrok, wydany w maju, który pozwalał na wypuszczenie Martin, oceniając, że projekt jej resocjalizacji nie jest wystarczający. - Nie potrafiła przedstawić kompletnego planu resocjalizacji i zaoferowała jedynie sposób zakwaterowania - ocenił przewodniczący ławy sędziowskiej w uzasadnieniu.
Martin aresztowano 13 sierpnia 1996 roku, tego samego dnia co jej byłego męża, skazanego później na karę dożywotniego więzienia za trzy morderstwa, dziewięć porwań, tortury, które spowodowały śmierć czterech dziewczynek, i za wieloletnie gwałty na dzieciach. Kobietę obwiniono o współudział w porwaniach, uwięzieniu i torturowaniu uprowadzonych dziewczynek. Martin, z zawodu nauczycielka, tłumaczyła swój udział w zbrodniach strachem przed mężem lub jego zgubnym wpływem. W czerwcu 2004 roku skazano ją na karę 30 lat więzienia.

Według belgijskiego prawa skazany może ubiegać się o przedterminowe zwolnienie po odbyciu jednej trzeciej kary. W maju, ubiegając się o przedterminowe zwolnienie, Martin zaproponowała zamianę części okresu odbywania kary na pobyt w klasztorze we Francji. Sąd zaakceptował takie rozwiązanie, jednak możliwości tej sprzeciwiło się francuskie ministerstwo sprawiedliwości. Holenderska prasa pisała niedawno, że być może Martin zamieszka u sióstr dominikanek w Thorn w Holandii, jednak siostra przełożona tego zgromadzenia oświadczyła, że nie jest gotowa na przyjęcie kobiety.

Belgijski "proces stulecia", który wstrząsnął europejską opinią publiczną, trwał prawie cztery miesiące i odbył się w 2004 roku, prawie w osiem lat po aresztowaniu Dutroux i jego wspólników. Ujawnienie ogromu ich zbrodni wywołało szok, a podejrzana nieudolność organów ścigania w tej sprawie było źródłem rewolucyjnych nastrojów w Belgii.

PAP, arb