Afgański resort obrony zarzucił pakistańskiej armii, że w ciągu ostatnich pięciu dni wystrzeliła ponad 300 pocisków i rakiet w kierunku afgańskiego terytorium. Według afgańskiego resortu obrony w atakach zginęła nieokreślona dotąd liczba cywilów, zniszczonych zostało również kilka budynków mieszkalnych i jeden meczet, a setki ludzi musiały opuścić swoje domy. Afganistan "zdecydowanie potępił" ataki oraz ostrzegł, że jeśli podobne przypadki "pogwałcenia suwerenności" nie ustaną, jest gotowy odpowiedzieć na ataki zbrojnie.
W odpowiedzi na te oskarżenia rzecznik wojsk Pakistanu odpowiedział, że po konsultacji z lokalnymi siłami bezpieczeństwa nie stwierdzono żadnych działań na tym obszarze. - Najwyraźniej nie są to prawidłowe dane - ocenił.
Pogranicze afgańsko-pakistańskie zamieszkują radykalni bojownicy, walczący zarówno w Pakistanie jak i Afganistanie. Siłom międzynarodowym w Afganistanie (ISAF) nie udało się ich stamtąd wyprzeć - to m.in. efekt braku współpracy między Kabulem i Islamabadem - zauważa Associated Press.PAP, arb