Chińska nagroda miała się przyczynić do upowszechnienia konfucjańskiej filozofii. W ubiegłym roku uhonorowano nią byłego wiceprezydenta Tajwanu Lien Chana za "wybudowanie mostu pokoju między Tajwanem a Chinami kontynentalnymi". Laureat nie pojawił się na ceremonii wręczenia nagrody.
Nominatami byli Nelson Mandela, Bill Gates oraz chiński panczenlama, nominowany przez Pekin drugi z najważniejszych po dalajlamie dostojników buddyzmu tybetańskiego; (tybetański panczenlama, rozpoznany przez mnichów, został uprowadzony przed laty przez Chiny.
Komitet Noblowski przyznał w 2010 roku Pokojową Nagrodę Nobla chińskiemu dysydentowi, 54-letniemu Liu Xiaobo "za długą walkę bez przemocy na rzecz podstawowych praw w Chinach". Pod koniec 2009 roku Liu został skazany na 11 lat więzienia za "działalność wywrotową". W związku z tym ani on, ani jego przebywająca w areszcie domowym żona nie przybyli 10 grudnia ubiegłego roku do Oslo na ceremonię wręczenia nagrody. Nieobecność zarówno laureata, jak i jego najbliższych na uroczystości zdarzyła się po raz pierwszy od 1936 roku. Dyplom Pokojowej Nagrody Nobla symbolicznie położono na pustym krześle.
zew, PAP