Niemcy: bomby na torach, jedna eksplodowała

Niemcy: bomby na torach, jedna eksplodowała

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Kilka bomb zapalających znaleziono na torach kolejowych w Berlinie. Według policji jedna z nich eksplodowała, nie wyrządzając większych szkód. Niedoszłe zamachy sparaliżowały komunikację kolejową na niektórych trasach w Berlinie oraz wokół miasta.
Do eksplozji doszło niedaleko dworca kolejowego w dzielnicy Spandau na zachodzie Berlina, na trasie łączącej stolicę Niemiec z  Hamburgiem i Hanowerem. Policja znalazła jedynie pozostałości bomby zapalającej i dlatego przypuszcza, że mogła ona eksplodować przed jednym lub dwoma dniami. Nikt nie został ranny.

Kolejne materiały zapalające znaleziono między dworcami Schoeneberg i Suedkreuz na południu Berlina. W tym miejscu wstrzymano ruch pociągów dalekobieżnych, regionalnych i kolejki miejskiej.

Od 10 października pracownicy kolei natrafiają na pozostawione na  torach kolejowych w Berlinie butelki z benzyną z zapalnikiem czasowym. Do prób ataków na kolei przyznała się w internecie skrajnie lewicowa grupa "Hekla", która poprzez "akcje sabotażu" chce zaprotestować przeciwko zaangażowaniu niemieckich wojsk w Afganistanie, sprzedaży niemieckich czołgów do Arabii Saudyjskiej, ale także zbyt stresującej codzienności. Paraliż na kolei ma zmusić mieszkańców Niemiec do  wolniejszego trybu życia - wynika z oświadczenia ekstremistów.

Niemiecki minister transportu Peter Ramsauer potępił próby zamachów na kolei. Jak oświadczył, te "zbrodnicze, terrorystyczne ataki" zagrażają bezpieczeństwu wielu ludzi. 

zew, PAP