Islamiści wygrali w Tunezji

Islamiści wygrali w Tunezji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Niemal wszyscy Tunezyjczycy wzięli udział w wyborach do konstytuanty (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Umiarkowane ugrupowanie islamistyczne Hizb an-Nahda (Partia Odrodzenia) wygrało niedzielne wybory do konstytuanty w Tunezji - wynika z pierwszych nieoficjalnych danych uzyskanych od poszczególnych partii przez agencję EFE.
7,3 miliona uprawnionych do głosowania w ponad 10-milionowym kraju wybierało spośród ok. 1500 list partyjnych i kandydatów niezależnych. Niezależna Komisja Wyborcza informowała, że ostateczne wyniki zostaną podane 25 października, ale najważniejsze partie dysponują danymi od swoich przedstawicieli w komisjach wyborczych w poszczególnych okręgach.

- Ilość uzyskanych głosów znacznie przekroczyła sondażowe prognozy, bo zamiast przewidywanych 20 proc. uzyskaliśmy po pierwszych obliczeniach ponad 40 proc. - oświadczył informator z Partii Odrodzenia. - Niezależnie od tego nadal chcemy utworzyć rząd jedności narodowej - dodał. Szef kampanii wyborczej Partii Odrodzenia Abdelhamid Eslassi oświadczył, że jego ugrupowanie otrzymało "ponad 50 proc. głosów Tunezyjczyków mieszkających za granicą".

"Rodzinie postępowej się nie udało"

Sekretarz generalny centrowej Partii Demokratyczno-Postępowej (PDP) Maya Zribi przyznał, że wyborcy woleli partię islamską. - Podporządkujemy się woli narodu. Z danych, które posiadamy, wynika, że popierano listy islamskie, a nasze wyniki były umiarkowane - oznajmił. - PDP nadal działa na rzecz postępowego i nowoczesnego kraju, chociaż należy się zastanowić, jak znaleźć przeciwwagę dla ogromnych wpływów islamistów, wychodząc od zaakceptowania wyników wyborów - dodał Zribi.

- Całej rodzinie postępowej nie udało się zdobyć większości w konstytuancie, jak wynika z pierwszych obliczeń - przyznał szef kampanii wyborczej koalicji Nowoczesnych Demokratów (PDM) Ridha ben Fadel.

23 października odbyły się w Tunezji pierwsze wolne wybory, zorganizowane dziewięć miesięcy po obaleniu prezydenta Zina el-Abidina Ben Alego. Według szefa komisji wyborczej frekwencja wyniosła ponad 90 proc. Licząca 217 członków konstytuanta ma w ciągu roku opracować nową ustawę zasadniczą i przeprowadzić wybory parlamentarne. Konstytuanta wybierze tymczasowego prezydenta, który desygnuje premiera, mającego stanąć na czele przejściowego rządu do czasu przeprowadzenia powszechnych wyborów parlamentarnych.

Zaczęło się od Tunezji

Prezydent USA Barack Obama pogratulował "milionom Tunezyjczyków" -  wyborców w kraju, który, jak to ujął, "zmienił bieg Historii i  zainicjował arabską wiosnę". Rewolta rozpoczęła się od samospalenia dokonanego 17 grudnia 2010 r. przez 26-letniego Tunezyjczyka Mohameda Bouaziziego. Młody Tunezyjczyk protestował przeciwko skonfiskowaniu mu straganu przez policję. Po 28 dniach protestów prezydent kraju Ben Ali ustąpił, ale w tym czasie arabska rewolucja objęła także inne kraje regionu. Bouazizi zmarł w wyniku oparzeń, stając się w kilka tygodni później męczennikiem dla tłumów studentów i bezrobotnych demonstrujących przeciwko niskim standardom życia i domagających się politycznej liberalizacji.

PAP, arb, zew