Grecki rząd trwa - wotum zaufania dla Papandreu

Grecki rząd trwa - wotum zaufania dla Papandreu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jeorjos Papandreu (fot. Tomasz Adamowicz/FORUM)
Grecki parlament udzielił wotum zaufania socjalistycznemu rządowi premiera Jeorjosa Papandreu. Wcześniej premier zapowiedział wolę prowadzenia rozmów o utworzeniu rządu tymczasowego i zapewnił, że jest gotów podać się do dymisji.
Za udzieleniem Papandreu poparcia głosowało 153 deputowanych w 300-osobowym parlamencie. Przewodniczący parlamentu oświadczył po głosowaniu, że socjalistyczna partia PASOK zwiększyła większość parlamentarną o jeden mandat, ponieważ do klubu powróciła deputowana, która w ubiegłym miesiącu została z niego usunięta, gdy zagłosowała przeciwko części rządowego planu oszczędności.

Premier o stanowisko nie dba

W przemówieniu na forum parlamentu, poprzedzającym głosowanie, Papandreu przekonywał, że  wcześniejsze wybory byłyby dla kraju "katastrofą", która stanowiłaby zagrożenie dla realizacji planów redukcji zadłużenia Grecji, a także stawiałaby pod znakiem zapytania otrzymanie międzynarodowej pomocy. Premier oświadczył, że już od 5 listopada jest skłonny prowadzić rozmowy międzypartyjne na temat powołania rządu tymczasowego opartego na  szerokiej koalicji, który miałby zaakceptować międzynarodowy plan pomocy. Podkreślił, że jest też gotów ustąpić ze stanowiska. - Ostatnią rzeczą, o którą dbam, jest moje stanowisko - zaznaczył Papandreu. - Nigdy nie myślałem o polityce jako o zawodzie - dodał. Lider opozycyjnej partii Nowa Demokracja Antonis Samaras zdążył już jednak odrzucić apel premiera o utworzenie rządu koalicyjnego i wezwał do natychmiastowego rozpisania wyborów parlamentarnych.

Rząd do lutego?

Przed głosowaniem minister finansów Ewangelos Wenizelos, typowany na następcę Papandreu, mówił, że zadaniem tymczasowego greckiego rządu będzie zaaprobowanie międzynarodowego planu ratunkowego. - Szerszy rząd koalicyjny, który ma  powstać, musi odzyskać międzynarodową wiarygodność kraju i zapewnić jak najszybsze pozyskanie 30 miliardów euro na rekapitalizację greckich banków - tłumaczył. Dodał, że nowy rząd pracowałby do końca lutego. Wśród zadań rządu wymienił także m.in. przyjęcie budżetu i zakończenie rozmów o udziale sektora prywatnego w redukcji greckiego zadłużenia.

Tymczasem już po głosowaniu kancelaria premiera poinformowała, że Papandreu spotka się 5 listopada z prezydentem kraju Karolosem Papuliasem w celu rozpoczęcia rozmów o  utworzeniu tymczasowego rządu z udziałem opozycji. W czasie rozmów uzgodniony ma zostać nie tylko skład nowego koalicyjnego gabinetu, ale także kandydat na szefa rządu.

Sporne referendum

Papandreu zwrócił się o wotum zaufania po ogłoszeniu kilka dni temu zamiaru przeprowadzenia referendum w sprawie nowego międzynarodowego pakietu pomocowego dla Grecji. Jednak w dniu głosowania minister Wenizelos poinformował, że Ateny wycofały się z tych planów, które spowodowały zamieszanie na rynkach finansowych i dezorientację europejskich przywódców.

2 listopada po spotkaniu kryzysowym z premierem Grecji w Cannes, kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji Nicolas Sarkozy po raz pierwszy otwarcie mówili o możliwym wyjściu Grecji ze strefy euro, wywierając presję na Ateny, by te przyjęły drugi program ratunkowy przygotowany dla nich przez euroland i MFW. Zakłada on przekazanie Grecji 130 mld euro (w tym 30 mld na gwarancje dla inwestorów, zachęcające ich do wymiany obligacji greckich na  papiery o połowę niższej wartości) - w zamian kraj ten ma jednak przyjąć daleko idący program oszczędności, który budzi masowy sprzeciw obywateli.

Zaskoczeni zapowiedzianym przez Papandreu referendum przywódcy dali jasno do zrozumienia, że w razie odrzucenia przez Greków drugiego pakietu ratunkowego wstrzymają wszelką pomoc dla Aten - dotyczyłoby to także szóstej transzy dotychczasowej pomocy w wysokości 8 mld euro obiecanej jeszcze w ramach uzgodnionego w 2010 pierwszego pakietu pomocy. Wskazali też, że  bez względu na to, jak sformułowany zostanie przedmiot referendum, będzie ono w istocie dotyczyło tego, czy kraj ma pozostać w strefie euro.

PAP, arb