W przeddzień katolickiego święta Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny papież Benedykt XVI udał się do figury Matki Boskiej stojącej niedaleko Schodów Hiszpańskich w Rzymie. Tam ojciec święty wygłosił przemowę, w której stwierdził, że Kościół powinien bardziej obawiać się grzechu swoich własnych członków niż nienawiści i prześladowania chrześcijan.
Papież przyznał, że wyznawcy katolicyzmu cierpieli przez wieki historii, ale zawsze byli "wspierani światłem oraz siłą Boga" i zawsze wyjdą zwycięsko ze swojej walki. - Jedynym niebezpieczeństwem, którego powinien obawiać się Kościół jest grzech noszony przez swoich członków - powiedział w czwartek Benedykt XVI przy figurze Matki Boskiej będącej pamiątką oficjalnego ogłoszenia przez papieża Piusa IX dogmatu o niepokalanym poczęciu w 1854 roku. Benedykt XVI złożył u stóp Maryi kosz pełen białych róż i pobłogosławił osoby zajmujące się statuą podkreślając, że Maryja jest "wolna od jakiejkolwiek plamy grzechu, a Kościół jest święty i jednocześnie naznaczony naszymi grzechami". Dodał też, że Matka Boska daje nadzieję, "której naprawdę potrzebujemy, zwłaszcza w tak trudnym czasie dla Włoch, Europy i innych części świata".
Przed swoją wizytą w centrum Rzymu Benedykt XVI odprawił na Watykanie modlitwę Anioł Pański, w której prosił katolików, aby w czasie adwentu należycie przygotowywali się do przyjęcia syna Maryi do swoich serc.
Catholic News Service, kk
Przed swoją wizytą w centrum Rzymu Benedykt XVI odprawił na Watykanie modlitwę Anioł Pański, w której prosił katolików, aby w czasie adwentu należycie przygotowywali się do przyjęcia syna Maryi do swoich serc.
Catholic News Service, kk