Wcześniej doniesieniom o rozkazie porzucenia walki zbrojnej zaprzeczyły władze Hamasu w Gazie. Komentatorzy w izraelskiej prasie mówią o możliwym rozłamie w Hamasie - między lokalnymi przywódcami ugrupowania w Gazie a szefostwem w Damaszku. "Haarec" skrytykował brak reakcji ze strony władz Izraela na słowa Meszala w artykule wstępnym. Zwrócił uwagę, że zamiast podjąć próbę zawarcia rozejmu izraelscy wojskowi od miesiąca straszą kolejnym atakiem na Gazę, którą od 2006 roku rządzi Hamas. Po przejęciu władzy przez Hamas Izrael nałożył blokadę, która doprowadziła Gazę na skraj katastrofy humanitarnej. Na przełomie 2008 i 2009 roku Izrael, twierdząc, że chce doprowadzić do zaprzestania ostrzału rakietowego z Gazy, rozpoczął operację "Płynny Ołów". Według danych organizacji pozarządowych, których wiarygodność potwierdził ONZ-owski raport Goldstone'a, zginęło wtedy co najmniej 1387 Palestyńczyków, a czterech Izraelczyków poniosło śmierć w wyniku palestyńskiego ostrzału rakietowego. W trakcie walk w Strefie Gazy zostało zabitych 9 izraelskich żołnierzy.
Stany Zjednoczone i Unia Europejska uznają Hamas za organizację terrorystyczną.
PAP, arb