Bojownicy Hamasu już nie będą atakować Izraela? Mają zakaz

Bojownicy Hamasu już nie będą atakować Izraela? Mają zakaz

Dodano:   /  Zmieniono: 
Chaled Meszal (fot. Trango/Wikipedia) 
Chaled Meszal, przywódca radykalnego palestyńskiego ugrupowania Hamas, nakazał swojej organizacji zaprzestanie ataków na Izrael - poinformował izraelski dziennik "Haarec". Wcześniej Meszal zapowiedział porzucenie walki zbrojnej na rzecz masowych pokojowych protestów.
- My i Fatah mamy teraz wspólną podstawę, jest nią powszechny protest, dający wyraz sile ludu -  powiedział zarządzający Hamasem z Damaszku Meszal w rozmowie z agencją Associated Press. Zmiana taktyki jest wynikiem porozumienia Hamasu z Fatahem, palestyńską partią sprawującą władzę na Zachodnim Brzegu. O decyzji dotyczącej wstrzymania ataków na  Izrael poinformował "Haarec" wysoko postawiony członek Fatahu. Przywódca Hamasu zastrzegł jednocześnie, że Palestyńczycy mają prawo do  użycia przemocy. - Tak długo, jak trwa okupacja naszych ziem, mamy prawo się bronić, używając wszystkich środków, w tym walki zbrojnej - podkreślił Meszal w  rozmowie z AP. Wynikiem porozumienia z Fatahem jest również uznanie przez Hamas starań o niepodległą Palestynę w granicach z 1967 roku, obejmującą Zachodni Brzeg, Gazę i Jerozolimę Wschodnią. Hamas nadal oficjalnie nie uznaje państwa Izrael.

Wcześniej doniesieniom o rozkazie porzucenia walki zbrojnej zaprzeczyły władze Hamasu w Gazie. Komentatorzy w izraelskiej prasie mówią o  możliwym rozłamie w Hamasie - między lokalnymi przywódcami ugrupowania w  Gazie a szefostwem w Damaszku. "Haarec" skrytykował brak reakcji ze strony władz Izraela na słowa Meszala w artykule wstępnym. Zwrócił uwagę, że zamiast podjąć próbę zawarcia rozejmu izraelscy wojskowi od  miesiąca straszą kolejnym atakiem na Gazę, którą od 2006 roku rządzi Hamas. Po przejęciu władzy przez Hamas Izrael nałożył blokadę, która doprowadziła Gazę na skraj katastrofy humanitarnej. Na przełomie 2008 i 2009 roku Izrael, twierdząc, że chce doprowadzić do zaprzestania ostrzału rakietowego z Gazy, rozpoczął operację "Płynny Ołów". Według danych organizacji pozarządowych, których wiarygodność potwierdził ONZ-owski raport Goldstone'a, zginęło wtedy co najmniej 1387 Palestyńczyków, a czterech Izraelczyków poniosło śmierć w wyniku palestyńskiego ostrzału rakietowego. W trakcie walk w  Strefie Gazy zostało zabitych 9 izraelskich żołnierzy.

Stany Zjednoczone i Unia Europejska uznają Hamas za organizację terrorystyczną.

PAP, arb