Miliony za wiceszefa Łukoilu

Miliony za wiceszefa Łukoilu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wiceprezes koncernu "Łukoil" Siergiej Kukura, uprowadzony w miniony czwartek, przekazał na kasecie wideo żądanie porywaczy - 3 mln dolarów i 3 mln euro okupu.
Jak podaje dziennik "Izwiestija", pod koniec ubiegłego tygodnia na milicję zadzwonił człowiek, który wskazał miejsce, gdzie została ukryta kaseta. Był to cmentarz w pobliżu podmoskiewskiego Wnukowa.

"Porywacze wybrali złowieszczy sposób przekazania informacji". Nagranie zakopano w jednym z grobów - komentują "Izwiestija".

Oficer operacyjny, który widział nagranie, powiedział, że wiceszef "Łukoilu" przekazał żądania porywaczy -okup w wysokości 3 mln dolarów i 3 mln euro wypłacony w drobnych nominałach. Według niego, Kukura wygląda na kasecie "niezbyt dobrze".

Informator gazety twierdzi, że kierownictwo "Łukoilu"gotowe jest taki okup zapłacić, ale nie ma pewności, czy nie jest to wybieg ze strony porywaczy. "Dlatego na razie czekają na dalsze propozycje ze strony przestępców". Kasetę nagrano - jak twierdzi - w zaciemnionym pomieszczeniu. Na zapisie nie ma ani daty, ani godziny. Kukura zaś - poza ogólną sumą okupu - nie przekazuje żadnych szczegółów, w jaki sposób pieniądze powinny trafić do porywaczy.

Informacje "Izwiestii" pokrywają się po części z doniesieniami wtorkowego "Kommiersanta", który pisał - nie podając szczegółów - że za Kukurę żąda się okupu w wysokości 6 mln dolarów.

Tymczasem koncern oferuje 30 mln rubli (ok. 1 mln dolarów) za wszelkie informacje, które przyczynią się douwolnienia Kukury.

Porwania pierwszego wiceprezesa, odpowiedzialnego za wielomiliardowe finanse firmy, dokonali w czwartek w Moskwie ludzie w milicyjnych mundurach i poruszający się samochodem na numerach, jakie przysługują służbom wewnętrznym. Służbowy mercedes Kukury został zatrzymany w drodze do pracy, a jego ochroniarza i kierowcę skuto kajdankami i - najprawdopodobniej - uśpiono zastrzykiem (obaj obudzili się po kilku godzinach w lesie). Wiceprezes wywieziony został w nieznanym kierunku.

49-letni Kukura, absolwent Instytutu Nafty i Gazu w Iwano-Frankowsku (Ukraina), jest wiceprezesem "Łukoilu" od 1993 roku. Koncern ten jest jednym z największych rosyjskich przedsiębiorstw, sklasyfikowanym - obok trzech innych rosyjskich firm - Gazprom, JUKOS i Surgutnieftiegaz - wśród 500 największych firm świata w rankingu brytyjskiego dziennika "Financial Times".

Uprowadzenie wiceprezesa to nie pierwsza tajemnicza sprawa w historii firmy.

W 1997 roku we własnym mieszkaniu zmarł niespodziewanie na serce ówczesny wiceprezes Witalij Szmidt. Według "Nowej Gaziety", Szmidt cieszył się dobrym zdrowiem i jego niespodziewaną śmierć należy raczej łączyć z jego planami restrukturyzacji holdingu.

Z kolei w 1999 roku uprowadzono brata wiceprezesa spółki-córki koncernu - "Lukoil-International" Musy Keligowa. Gdy okazało się, że ślady porwania wyraźnie wiodą do kaukaskiej Czeczenii - Keligow, sam pochodzący z Kaukazu, nie czekał długo -  zwolnił się z firmy, wynajął oddział i ruszył na jego czele na poszukiwania. Po kilku potyczkach i zabiciu części porywaczy, udało mu się brata uwolnić.

em, pap