Szef Pentagonu przypomniał, że Europa jest pierwszym partnerem USA, co potwierdzono w Afganistanie i niedawno w trakcie operacji w Libii. Takie samo zapewnienie złożyła w trakcie konferencji sekretarz stanu USA Hillary Clinton. - Europa jest i pozostaje dla nas pierwszorzędnym partnerem - powiedziała Clinton. - Gdy prezydent Obama mówi, że Europa jest nośnym filarem naszego zaangażowania na świecie, to nie są to tylko uspokajające słowa, ale to rzeczywistość - zapewniła.
Powodem zmian strategii obronnej Stanów Zjednoczonej są oszczędności - w ciągu nadchodzącej dekady Ameryka chce ograniczyć budżet na obronność o 487 mld dolarów. Według Panetty amerykańskie siły zbrojne mają - mimo tych cięć budżetowych - pozostać najmocniejsze na świecie i będą w stanie bronić także interesów swoich sojuszników. Szef Pentagonu zapowiedział, że Stany Zjednoczone chcą m.in. zwiększyć swoje zaangażowanie w NATO-wskich siłach szybkiego reagowania. - Armia USA będzie mniejsza, ale elastyczniejsza, nowoczesna i przygotowana na wyzwania przyszłości - podkreślił Panetta.
Zarówno szef Pentagonu, jak i Clinton przypomnieli również, że także Europa ma zobowiązania wynikające z priorytetowego charakteru sojuszu transatlantyckiego. Nie chodzi tylko o bardziej wyrównany podział ciężarów, związanych z obronnością, ale też uporanie się z kryzysem zadłużenia. - Potrzebujemy wspólnej strategii wzrostu gospodarczego. To tak samo ważne, jak nasza globalna współpraca w sferze bezpieczeństwa - powiedziała Clinton. Sekretarz stanu USA dodała, że Stany Zjednoczone są przekonane, iż "Europa ma wolę i środki pozwalające nie tylko na redukcję długów i budowanie potrzebnych >murów ochronnych<, ale też na zapewnienie wzrostu, aby odzyskać płynność i zaufanie rynków". Clinton podkreśliła też, że USA i Europa muszą wspólnie występować przeciwko dyktatorom. - Gdy tyran w Damaszku brutalnie traktuje własny naród, Ameryka i Europa stoją ramię w ramię - podkreśliła, komentując wydarzenia w Syrii. - Gdziekolwiek tyrani lekceważą żądania własnych narodów, musimy współpracować i dać im jasny sygnał: nie powstrzymacie nadejścia przyszłości za pomocą broni - dodała amerykańska sekretarz stanu.
PAP, arb