KE: debata o ACTA cieszy, ale...

KE: debata o ACTA cieszy, ale...

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. EPA/ISTVAN BIRO/PAP)
Komisja Europejska wyraziła zadowolenie z debaty o ACTA, ale jednocześnie potwierdziła swe przekonanie o istotnym znaczeniu ochrony własności intelektualnej dla gospodarki UE w obliczu rosnącej konkurencji ze strony wschodzących gospodarek.
W sobotę w wielu europejskich miastach odbyły się demonstracje przeciwników kontrowersyjnej umowy handlowej ACTA (Anti-Counterfeiting Trade Agreement) o zwalczaniu handlu artykułami podrabianymi. Zawiera ona zapisy dotyczące ochrony własności intelektualnej, które - zdaniem krytyków porozumienia - ograniczą swobodne funkcjonowanie internetu.

"Kraje mogły brać udział w negocjacjach"

- Komisja Europejska z zadowoleniem przyjmuje toczącą się ostatnio debatę na temat ACTA i jest w pełni w nią zaangażowana. Pozostaje jednocześnie przekonana o wadze ochrony własności intelektualnej, ponieważ jest to podstawa wzrostu europejskiej gospodarki, miejsc pracy i dobrobytu w najbliższych latach, w obliczu nasilającego sie zjawiska kradzieży własności intelektualnej i rosnącej konkurencji globalnej ze strony wschodzących gospodarek - oświadczył rzecznik KE ds. handlu John Clancy.

KE przypomniała, że kraje UE mogły brać udział "we wszystkich rundach negocjacyjnych" umowy. "A to dlatego, że tylko rotacyjna prezydencja UE i kraje UE miały prawo negocjować elementy ACTA dotyczące prawa karnego" - czytamy oświadczeniu. Komisja po raz kolejny zapewniła o transparentności negocjacji i podała link, gdzie zebrane są informacje o umowie.

"Trzeba chronić własność intelektualną"

Wcześniej w rozmowie z polskimi dziennikarzami Clancy podkreślał, że głównym zasobem Europy jest własność intelektualna i, by Europa była konkurencyjna, należy ją chronić. Dodał, że UE traci ponad 8 mld euro rocznie z powodu podrabiania towarów. Europejskie marki są podrabiane na masową skalę we wschodzących gospodarkach m.in. w Chinach i Indiach.

- Ewentualna porażka UE w udziale w ACTA nie podkopie jej wejścia w życie na poziomie międzynarodowym. Oczywiście, w całej debacie trzeba wziąć pod uwagę, że jeśli UE nie będzie obecna w czymś, co było wypracowywane przez ostatnie 3-4 lata, w czym kraje UE uczestniczyły i na co się zgodziły, to będzie miało swoje konsekwencje, jeśli chodzi o obecność UE w relacjach z jej partnerami - oświadczył rzecznik.

"Nie chodzi o zamykanie internetu"

- Musimy pamiętać, że nie chodzi o ściganie indywidualnych osób, zamykanie internetu, czy sprawdzanie iPadów i iPhone'ów na granicach - to niestety element dezinformacji otaczającej ACTA od kilku ostatnich lat - mówił Clancy. Zaznaczył jednocześnie, że cieszy się z debaty, bo to znaczy, że "ludzie w Europie interesują się tym, co robi UE".

Rząd Niemiec: ACTA jest słuszna

Z kolei rzecznik rządu Niemiec Steffen Seibert oświadczył, że umowa ACTA jest "potrzebna i słuszna" oraz że jest gotów wyjaśnić wszelkie wątpliwości, jakie mogą się pojawić na temat tego porozumienia. Wcześniej poinformowano, że Niemcy wstrzymają się z podpisaniem umowy. O wstrzymaniu ratyfikacji umowy zdecydowały rządy Polski i Czech.

ACTA podpisały 26 stycznia w Tokio 22 kraje UE, w tym - z polecenia Donalda Tuska - Polska, a w imieniu UE ambasador unijny w Tokio. Niemcy, Holandia, Cypr, Estonia i Słowacja nie podpisały ACTA. By umowa weszła w życie, w Unii musi ją ratyfikować PE oraz wszystkie kraje członkowskie; dopiero wtedy ostateczną zgodę wydaje Rada UE (wstępną wydała jesienią ubiegłego roku). W grudniu ACTA podpisały Stany Zjednoczone, Australia, Kanada, Korea Płd., Japonia, Nowa Zelandia, Maroko i Singapur.

zew, PAP

Spór o ACTA trwa - szczegóły na Wprost.pl

Rozmowa Wprost.pl. "To internauci powinni napisać umowę ACTA"
Zwycięstwo Anonymous. Bułgaria wycofa podpis pod ACTA
Internauci: prawo autorskie powinno być łagodniejsze
Prezydent spotkał się z twórcami. Będzie debata ws. ACTA
Rząd Niemiec: ACTA jest potrzebna i słuszna
Kopacz o umowie ACTA: szef powiedział, że jeśli się nie sprawdzi, to jej nie przyjmiemy