Dwóch Irańczyków zatrzymanych
Oskarżeni to 28-letni Said Morati, który został ciężko ranny na skutek trzech wybuchów w śródmiejskiej dzielnicy Bangkoku, a także inny mężczyzna narodowości irańskiej, zatrzymany na lotnisku w tajlandzkiej stolicy podczas próby ucieczki. Trzeciemu Irańczykowi udało się zbiec do Malezji. Wszyscy trzej mieszkali w domu na wschodzie Bangkoku, gdzie miała miejsce pierwsza, najprawdopodobniej przypadkowa, eksplozja.
Wybuchy w Tajlandii
Po tym wybuchu Morati rzucił bombę przed taksówkę, gdy kierowca odmówił zabrania go sprzed domu. Policja próbowała aresztować mężczyznę, ale zagroził on, że rzuci w funkcjonariuszy następną bombą. Zanim zdołał to uczynić, bomba eksplodowała, urywając mu nogę. W szpitalu rannemu amputowano także drugą nogę. Tajlandzki wywiad twierdzi, że Irańczycy są częścią grupy "zabójców", których celem byli "izraelscy dyplomaci, w tym ambasador".
Izrael oskarża Iran
Już 14 lutego Tel Awiw oskarżył Teheran o eksplozje. Według władz Izraela incydent w Bangkoku jest powiązany z zamachem bombowym na samochód ambasadora Izraela w Delhi i próbą zamachu na samochód izraelskiego dyplomaty w Tbilisi, stolicy Gruzji. Teheran odrzucił oskarżenia. Zdaniem rzecznika MSZ Ramina Mehmanparasta za wybuchy odpowiedzialni są "agenci powiązani z syjonistycznym reżimem", a Izrael chce "pogorszenia przyjacielskich stosunków Iranu i Tajlandii". Izraelski ambasador w Bangkoku powiedział, że materiały wybuchowe skonfiskowane w domu Irańczyków były podobne do tych, które wykorzystano podczas ataków w Indiach i Gruzji.
Tajlandia wezwie irańskiego ambasadora
Szef resortu spraw zagranicznych poinformował, że irański ambasador zostanie wezwany do MSZ, by potwierdzić obywatelstwo zatrzymanych mężczyzn. - Zwrócimy się do nich, by nie wykorzystywali naszego terytorium do przeprowadzania ataków - dodał szef resortu spraw zagranicznych. - Tajlandia jest krajem neutralnym, mamy przyjacielskie stosunki ze wszystkimi krajami, więc nie wciągajcie nas w konflikt - mówił. Ambasady USA, Wielkiej Brytanii i Australii poinformowali obywateli, że powinni zachować szczególną ostrożność w Bangkoku. Nie odradziły one jednak podróży do stolicy Tajlandii.
ja, PAP