Jak podaje agencja AFP, kierowany przez zamachowca-samobójcę samochód wyładowany materiałami wybuchowymi eksplodował przy wjeździe do pałacu prezydenckiego w Mukalli.
Według źródeł wojskowych, nikogo nie było w budynku w momencie wybuchu, po którym doszło do wymiany ognia między żołnierzami a grupą uzbrojonych mężczyzn. - Za samobójczy zamach w Mukalli odpowiada Al-Kaida. Dokonano go w odwecie za zbrodnie Gwardii Republikańskiej - poinformowało agencję Reutera źródło w Al-Kaidzie.
Gwardią Republikańską, czyli najlepiej wyszkoloną i wyposażoną jednostką wojskową w Jemenie, dowodzi syn ustępującego prezydenta Alego Abd Allaha Salaha - Ahmed Ali Salah. Zamach w Mukalli nastąpił w dniu, kiedy w stolicy kraju, Sanie, miało miejsce zaprzysiężenie nowego prezydenta, a dotychczasowego wiceprezydenta Jemenu Abd ar-Rabiego Mansura al-Hadiego.
Nowy szef państwa zapowiedział m.in. "kontynuowanie walki z Al-Kaidą", która rozszerza swoje wpływy na południu i wschodzie kraju.pap, ps