Berlusconi o swoim uniewinnieniu: sprawiedliwości stało się zadość połowicznie

Berlusconi o swoim uniewinnieniu: sprawiedliwości stało się zadość połowicznie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Berlusconiego nie było w sądzie, ale pojawił się na stadionie San Siro (fot. EPA/MATTEO BAZZI/PAP)
"Połowiczną sprawiedliwością" nazwał były premier Włoch Silvio Berlusconi wyrok sądu w Mediolanie, który oczyścił go z zarzutu korupcji, uznając sprawę za przedawnioną. Berlusconi oskarżony był o przekupienie brytyjskiego adwokata Davida Millsa.
Berlusconi, który nie przybył do sądu na ogłoszeniu wyroku, pojawił się na mediolańskim stadionie San Siro na meczu należącego do  niego klubu AC Milan z Juventusem. Zapytany co  myśli o decyzji sądu, oświadczył, że "ma zwięzły komentarz". - Chcecie go  usłyszeć? Połowiczna sprawiedliwość.

Obrona, która żądała uniewinnienia byłego szefa rządu, zapowiedziała złożenie apelacji. Prokurator domagał się dla byłego premiera kary 5 lat więzienia za to, że - jak głosił akt oskarżenia - Berlusconi wręczył brytyjskiemu adwokatowi, doradcy prawnemu jego koncernu Fininvest - 600 tysięcy dolarów łapówki w zamian za złożenie korzystnych dla włoskiego polityka zeznań w  dwóch postępowaniach prowadzonych przez włoską Gwardię Finansową.

Piero Longo obrońca Berlusconiego podkreślał z kolei, że "brakuje dowodu na jakiekolwiek przestępcze porozumienie między Millsem a  Berlusconim". Dodał, że sprawa uległa już poza tym przedawnieniu. Włoska agencja prasowa Ansa podała, że według obliczeń sądu przedawnienie to nastąpiło między 15 a 18 lutego. Termin ten wynika z  założenia, że do przestępstwa korupcji miało dojść 11 listopada 1999 roku. Drugi adwokat Berlusconiego, deputowany jego partii Lud Wolności, Niccolo Ghedini oświadczył z kolei, że "ten wyrok nie satysfakcjonuje, ani nie martwi". - Przedawnienie to sukces, bo przeciwnicy polityczni powiedzą, że to skandal - zauważył z przekąsem Longo. Z kolei prokurator Fabio De Pasquale powiedział po wyroku, że "nie warto" go komentować.

W chwili ogłoszenia wyroku w budynku sądu zapanował gigantyczny chaos z powodu obecności tłumu dziennikarzy i operatorów kamer. Obrońcy byłego szefa rządu twierdzą, że przypuszczono na nich niemal "szturm". Adwokaci ppuścili gmach, mówiąc, że nie są w stanie pracować w takich warunkach.

Politycy Ludu Wolności, partii Berlusconiego, podkreślają, że  uniknięto "niesprawiedliwości". Wyrażają też opinię, że to "przełomowy dzień" dla włoskiego wymiaru sprawiedliwości, który ich zdaniem przez lata "prześladował" byłego premiera. Tymczasem największy polityczny przeciwnik lidera centroprawicy, były prokurator Antonio Di Pietro stwierdził, że Berlusconiego przed karą "uratowało przedawnienie".

Proces w sprawie Davida Millsa trwał 5 lat. Za ten sam przypadek korupcji w osobnym postępowaniu sąd w Mediolanie w 2009 roku skazał Millsa na 4 i pół roku więzienia, ale potem sprawę uznano również za  przedawnioną.

PAP, arb