Akredytacja nie dla tatusia

Akredytacja nie dla tatusia

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rodzice jugosłowiańskiej tenisistki Jeleny Dokic nie otrzymają akredytacji na halowy turniej z cyklu WTA Tour w Linzu na prośbę... córki.
"Otrzymaliśmy także list z WTA z prośbą o nie akredytowanie podczas naszej imprezy rodziców Jeleny - powiedział dyrektor turnieju, Peter Michael Reichel. - Przychyliliśmy się do tych próśb, ponieważ uznaliśmy, że trzeba podjąć takie kroki po  przykrym zdarzeniu w Filderstadt. Poza tym, podczas turnieju, wydelegowaliśmy osobistą ochronę, żeby zapewnić bezpieczeństwo pannie Dokic".

W Filderstadt rodzice tenisistki urządzili jej awanturę, gdy siedziała na trybunach razem ze swoim narzeczonym Brazylijczykiem Enrique Bernoldim, kierowcą Formuły 1. Ich zdaniem w tym czasie powinna przygotowywać się do kolejnego meczu. Ojciec tenisistki był także jej trenerem.

Nie był to pierwszy taki incydent. W 1999 roku w Birmingham Dokic - pełniący rolę trenera i menedżera Jeleny - został wyprowadzony przez ochronę za  głośne zachowanie na trybunach i obelżywe uwagi pod adresem rywalki córki podczas meczu. Dwa tygodnie później na  wimbledońskich kortach poturbował dziennikarza, który próbował przeprowadzić krótką rozmowę z tenisistką. Wreszcie we wrześniu 2000 r. w restauracji dla tenisistów podczas wielkoszlemowego US Open urządził awanturę ponieważ uważał, że kelnerka przyniosła zbyt wysoki rachunek. W efekcie został wydalony z nowojorskich kortów, a organizatorzy zakazali mu wstępu na Flushing Meadows.

Po tym incydencie władze WTA Tour zakazały ojcu tenisistki wstępu na wszystkie obiekty, na których odbywają się imprezy z tego cyklu przez sześć miesięcy (do wiosny 2002 r.).

Do niedawna 19-letnia Jugosłowianka broniła ojca, twierdząc, że  jego zachowania wynikają z ogromnego zaangażowania w rozwój jej kariery.

Od kilku tygodni jednak coraz głośniej mówi się o próbach usamodzielnienia się Jeleny spod opieki rodziców. Damir Dokic w ostatnich miesiącach coraz rzadziej pojawiał się na turniejach, w których startowała Jelena. Niedawno, w jednym z wywiadów, wspomniała ona, że chce zdecydowanie ograniczyć "wgląd rodziców w sprawy finansowe".

Chociaż Liliana i Damir Dokicowie nie będą mogli poruszać się w strefie przeznaczonej dla zawodniczek, ani zasiąść w loży przeznaczonej dla trenerów i osób najbliższych, mogą znaleźć się na trybunach hali w Linzu po wykupieniu biletów w kasie. Pochodząca z Belgradu Jelena Dokic opuściła w 1994 roku opanowaną przez wojnę domową Jugosławię i wyjechała do Australii z rodzicami. Krótko po tym przyjęła obywatelstwo tego kraju.

Przed dwoma laty postanowiła wrócić do Jugosławii, po ostrej krytyce jakiej poddała australijska prasa jej występ w igrzyskach olimpijskich w Sydney, a także po negatywnych publikacjach pod  adresem jej ojca. em, pap