Putin chce współpracować z... kontrkandydatami

Putin chce współpracować z... kontrkandydatami

Dodano:   /  Zmieniono: 
Michaił Prochorow (fot. EPA/MAXIM SHIPENKOV/PAP) 
Premier Rosji i zarazem przyszły prezydent Władimir Putin zaprosił byłego kontrkandydata, miliardera Michaiła Prochorowa do "konstruktywnego dialogu", kiedy już utworzy swą partię. Prochorow zajął w wyborach trzecie miejsce.
Stało się to na spotkaniu z Prochorowem i dwoma innymi kandydatami w wyborach prezydenckich: przywódcą nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR) Władimirem Żyrinowskim i  szefem socjalistycznej Sprawiedliwej Rosji Siergiejem Mironowem. 46-letni miliarder Prochorow - nowicjusz w polityce - zajął niespodziewanie trzecie miejsce za Putinem i przywódcą komunistów Giennadijem Ziuganowem i, wg niemal całkowitych wyników, zdobył 7,86 proc. głosów.

Prochorow nie chce wejść do władz

Biznesmen Prochorow już wcześniej zapowiedział utworzenie nowej partii, i to do końca marca. Nie wykluczył, że sam stanie na czele nowego ugrupowania. Powiedział też, że nie zamierza, gdyby mu proponowano, wejść do władz. Pierwsze kroki w polityce Prochorow stawiał, jak pisze AFP, z  poparciem Kremla, kiedy to w czerwcu roku 2011 stanął na czele liberalnej partii Słuszna Sprawa, którą miał poprowadzić do grudniowych wyborów parlamentarnych. Lecz wkrótce, jak pisze AFP, zrezygnowano z  niego, bo, jak utrzymują eksperci, przejawiał zbyt dużą niezależność od  swych sponsorów.

Kilka miesięcy później, gdy w Rosji po wyborach parlamentarnych doszło do antyputinowskich protestów, Prochorow zgłosił swą kandydaturę do wyborów prezydenckich. Nigdy jednak, jak pisze AFP, nie atakował Putina i wielu uważa, że  startował w wyborach z błogosławieństwem Kremla, który chciał uspokoić bezprecedensowe protesty przeciwko władzom.

"Wolę dialog"

Lider komunistów Giennadij Ziuganow - choć zaproszony - nie był obecny na spotkaniu z Putinem. Na konferencji prasowej powiedział, że  "takich wyborów" nie należy gratulować ani Putinowi, ani jego ludziom, ani państwu, gdyż "Putin i jego drużyna nie zaproponowali żadnych rozwiązań nabrzmiałych problemów". Powiedział też, że jego partia w dalszym ciągu uważa wybory za  nieuczciwe, lecz nie oznacza to, że odmawia dialogu. - Są dwie drogi rozwiązywania problemów kraju: kostka brukowa z karabinem lub dialog. Wolę dialog - powiedział Ziuganow, który zajął drugie miejsce (ok. 17 proc. głosów).

ja, PAP