Zmasakrował w Afganistanie 16 cywilów. "To wzorowy żołnierz, ojciec i mąż"

Zmasakrował w Afganistanie 16 cywilów. "To wzorowy żołnierz, ojciec i mąż"

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Bales jest jednym z najlepszych żołnierzy, z którymi służyłem"(fot. EPA/S. SABAWOON/PAP)
Sprawca zabójstwa 16 cywilów w Afganistanie, sierżant Robert Bales, miał doskonałą opinię jako żołnierz i ojciec rodziny - wynika z relacji mediów amerykańskich po jego przewiezieniu do aresztu w Stanach Zjednoczonych.

- Bales jest jednym z najlepszych żołnierzy, z którymi służyłem -  powiedział dziennikowi "Washington Post" jego były przełożony w Iraku, kapitan Chris Alexander. - Bales musiał cierpieć na poważny stres pourazowy. Nie chcę widzieć w nim psychopaty, bo on nim nie jest -  dodał.

Odznaczony żołnierz

Bales wstąpił do armii bezpośrednio po ataku terrorystycznym na USA 11 września 2001 roku. Trzy razy był wysyłany do Iraku m.in. w okresie największego nasilenia walk w tym kraju. Brał udział w bitwach m.in. o  Nadżaf, otrzymał kilkanaście odznaczeń wojskowych. Jak twierdzi jego adwokat John H. Browne, po służbie w Iraku powiedziano Balesowi, że nie będzie więcej wysyłany na Bliski Wschód. Potem został wraz ze swym oddziałem skierowany do Afganistanu, gdzie został ranny - stracił część stopy.

W 2010 roku Humvee wiozący Balesa najechał na minę. Sierżant doznał wstrząsu mózgu i - jak informuje mecenas Browne - prawdopodobnie również uszkodzenia mózgu, które prowadzi niekiedy do zmian osobowości, w  tym utraty samokontroli.

Napaść?

Już wcześniej, bo w 2002 roku, czyli zanim wyjechał do Iraku, Bales został oskarżony o napaść. Zarzut ten jednak wycofano, gdy zapłacił karę w wysokości 300 dolarów i odbył obowiązkową terapię - kurs "kontroli gniewu".

Wzorowy ojciec i mąż?

Bales ma żonę i dwoje dzieci: syna i córkę. Sąsiedzi w miejscowości Lake Tapps w stanie Waszyngton, gdzie rodzina mieszka, mówią, że był wzorowym mężem i ojcem.

38-letni sierżant zabił 11 marca 16 osób, w tym dziewięcioro dzieci w  afgańskiej wiosce w prowincji Kandahar. Część ofiar zginęła od ciosów nożem lub bagnetem. Jak informują przedstawiciele armii, sprawcy grozi kara śmierci. Masakra, zdaniem obserwatorów, poważnie utrudni wojskom USA i NATO w  Afganistanie zdobycie sobie poparcia miejscowej ludności. Prezydent Hamid Karzaj wezwał siły amerykańskie do opuszczenia wiosek w  Afganistanie. Tragiczny incydent wywołał też w USA falę apeli o  przyspieszenie wycofania wojsk z Afganistanu.

eb, pap