Miedwiediew chce odejść z Kremla jako liberał i demokrata?

Miedwiediew chce odejść z Kremla jako liberał i demokrata?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dmitrij Miedwiediew (fot. EPA/EKATERINA SHTUKINA / RIA NOVOSTI/PAP)
Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew w przyszłym tygodniu ponownie spotka się z liderami partii politycznych, którym w ostatnich latach odmówiono rejestracji lub które zdelegalizowano. Na spotkanie zaproszono też przywódców nowo powstających partii.

Według źródeł na Kremlu, na które powołuje się dziennik "Kommiersant", do spotkania dojdzie 2 kwietnia, a tematem dyskusji będzie zainicjowana przez Miedwiediewa reforma systemu politycznego. Prezydent zapowiedział tę reformę 22 grudnia ubiegłego roku w dorocznym orędziu do Zgromadzenia Federalnego. Wkrótce potem Miedwiediew przesłał do Dumy projekty ustaw, które mają uprościć przepisy dotyczące zakładania partii, ułatwić rejestrację kandydatów w wyborach prezydenckich i parlamentarnych, a także przywrócić bezpośrednie wybory gubernatorów, zniesione w 2004 roku z  inicjatywy ówczesnego gospodarza Kremla Władimira Putina. W połowie lutego prezydent wniósł też do Dumy projekt ustawy zmieniającej zasady wybierania niższej izby parlamentu. Pierwszą z ustaw, liberalizującą przepisy regulujące zakładanie partii, Duma już uchwaliła. Oczekuje się, że 28 marca zatwierdzi ją Rada Federacji oraz że jeszcze w tym tygodniu podpisze ją prezydent.

Prezydent rozmawia z nielegalną opozycją

Demokratyzacja systemu politycznego była jednym z głównych żądań uczestników wielotysięcznych manifestacji przeciw Putinowi, do których doszło w Moskwie i innych miastach Rosji po wyborach parlamentarnych z 4 grudnia zeszłego roku. Opozycja uznała je za sfałszowane na korzyść putinowskiej partii Jedna Rosja. W lutym Miedwiediew spotkał się z liderami zarówno zarejestrowanych, jak i niezarejestrowanych partii. W wyniku tego dialogu powołano grupę roboczą, na której forum przywódcy opozycji pozaparlamentarnej mogą zgłaszać poprawki do prezydenckich projektów. Pracami grupy kieruje pierwszy zastępca szefa kremlowskiej kancelarii Wiaczesław Wołodin. Na posiedzenia plenarne Dumy, podczas których izba debatowała nad prezydenckimi projektami, zaproszono też reprezentantów opozycji pozaparlamentarnej, w tym partii niewpisanych do prowadzonego przez Ministerstwo Sprawiedliwości rejestru osób prawnych, tj. z punktu widzenia prawa - nielegalnych. Tym ostatnim nie udzielono jednak głosu -  mogli tylko przysłuchiwać się dyskusji.

Miedwiediew myśli o przyszłości?

Cytowany przez "Kommiersanta" politolog Jewgienij Minczenko uważa, że  Miedwiediew chce odejść z Kremla jako człowiek, który dał impuls reformom demokratycznym w Rosji. Z kolei inny politolog Siergiej Czerniachowski jest zdania, że  Miedwiediew "werbuje stronników", gdyż w tym czy innym charakterze zamierza kontynuować swoją karierę polityczną. - Kreuje się na człowieka gotowego do rozmów, bardziej liberalnego i nowoczesnego niż Putin -  zauważył Czerniachowski.

26 marca do Moskwy przyjechała mołdawska dziennikarka Natalia Morar, która od 2007 roku miała zakaz wjazdu do Rosji. Jej mąż, zastępca redaktora naczelnego tygodnika "New Times/Nowoje Wriemia" Ilja Barabanow poinformował, że zakaz został uchylony z inicjatywy Miedwiediewa, do którego w lutym zwróciła się o to szefowa tego opozycyjnego pisma Jewgenija Albac. Do 2007 roku Morar pracowała w "New Times/Nowoje Wriemia" - była autorką serii publikacji na temat korupcji na szczytach władzy w Rosji, w  tym w administracji prezydenta Federacji Rosyjskiej. W 2007 roku, gdy wracała z delegacji służbowej z Izraela, została zatrzymana na lotnisku Domodiedowo w  Moskwie, gdzie poinformowano ją, że na mocy decyzji Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) ma zakaz wjazdu do Rosji. Dziennikarka bezskutecznie zabiegała w rosyjskich sądach o cofnięcie zakazu. Sytuacja uległa zmianie dopiero po interwencji Miedwiediewa.

PAP, arb