"Gauck ceni Polaków, Polacy cenią Gaucka"

"Gauck ceni Polaków, Polacy cenią Gaucka"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk i Joachim Gauck (fot. PAP/Radek Pietruszka)
"Gauck ceni Polaków, Polacy cenią Gaucka - tak brzmi motto wizyty, która przebiegała z energią i szczególnymi emocjami i w trakcie której czasem wstrzymywano oddech" - pisze dziennik "Sueddeutsche Zeitung" o wizycie nowego prezydenta Niemiec w Polsce.
Niemiecka prasa opublikowała obszerne relacje z pobytu prezydenta Joachima Gaucka w Warszawie, podkreślając, że został on serdecznie przyjęty i chwalił polskie dążenie do wolności. Według "Sueddeutsche Zeitung" wizyta była chwalona jeszcze zanim się rozpoczęła. "Polacy mają duże oczekiwania wobec nowego niemieckiego prezydenta. Nie tylko dlatego, że jego biografia coś dla nich znaczy, a  stworzenie przez Gaucka urzędu ds. akt Stasi dla wielu jest wzorem. Gauck powiedział niedawno w Łodzi, jeszcze przed wyborem na prezydenta, że podziwia Polskę za odważną walkę o wolność i także dzisiaj Niemcy mogliby brać przykład z sąsiadów, u których panuje »mniej niezadowolenia«" - pisze dziennik.

"Niemcy uczcie się od Polaków"

"Takie tony są dobrze przyjmowane w Warszawie, mieście bezlitośnie zburzonym w czasie wojny przez Niemców, które dziś promieniuje optymizmem i pewnością siebie" - dodaje. Dziennik "Die Welt" pisze, że Gauck radził Niemcom, by uczyli się od  Polaków i podkreślił wartości wspólne dla obu krajów. "Joachim Gauck w  królestwie wolności" - tytułuje swoją relację "Die Welt".

"Der Tagesspiegel" zaznacza, że słowa Gaucka, iż "Polska jest europejskim krajem wolności", nie są "pustą frazą", bo nieustraszona postawa polskiej Solidarności była ważną zachętą dla NRD-owskich opozycjonistów. "Zakończona sukcesem walka Solidarności przeciwko komunistycznej partii w Polsce była czymś w rodzaju zwornika w budowli ruchów wolnościowych. Któż inny mógłby odczuwać płynącą z czystego serca wdzięczność, jak nie były obywatel NRD, który swoją wolność uzyskał także dzięki odwadze Polaków?" - pisze berliński dziennik. Dodaje, że apelując do rodaków, aby przenieśli wzrok z Zachodu na  Wschód i uczyli się od polskich sąsiadów, Gauck "zwraca uwagę na zmianę europejskiej perspektywy po upadku muru berlińskiego".

Polska pomostem między Unią a wschodem

"Poprzez koordynację polityki zagranicznej i europejskiej w ramach Trójkąta Weimarskiego, który został zainicjowany w 1991 roku przez Hansa-Dietricha Genschera jako forum współpracy Niemiec, Francji i  Polski, wytyczono drogę łączącą obie części Europy, stanowiące dziś jedność. Teraz jednak, co trafnie ujął też Joachim Gauck, to Polska przejęła funkcję pomostu między UE a Europą Wschodnią, przede wszystkim Ukrainą i Białorusią" - pisze "Tagesspiegel".

Także "Frankfurter Allgemeine Zeitung" przytacza w tytule na  pierwszej stronie słowa Gaucka: "Polska jest europejskim krajem wolności". Jak pisze "FAZ", część polskiej prasy entuzjastycznie powitała nowego prezydenta Niemiec. W komentarzu dziennik zauważa, że w polityce wewnętrznej prezydent federalny dysponuje według uświęconej formuły jedynie "siłą słowa". W  polityce zagranicznej dochodzi do tego jeszcze siła, z jaką wiąże się symbolika wizyt zagranicznych, "która nie tylko ma pokazać sympatie najwyższego reprezentanta, ale też raczej w pośredni sposób ustanowić zobowiązanie dla jego kraju".

Niemcy przesuwają się na wschód?

"Prezydent Gauck w pierwszą podróż udał się do Polski, co jest zrozumiałe z dwóch względów: geograficznej bliskości z punktu widzenia byłego pastora z Rostocku oraz duchowej więzi, wypływającej ze wspólnego szacunku do wolności. Nie należy przeceniać tych sygnałów, ale też nie  można lekceważyć ich znaczenie i możliwości interpretacji" - pisze "FAZ".

"Patrząc z zewnątrz, przede wszystkim zza zachodniej granicy, na  czele niemieckiego państwa stoi obecnie dwoje Niemców ze wschodu, oboje ukształtowani zostali przez protestantyzm. Skłonność niektórych partnerów, przede wszystkim Francji, aby dopatrywać się w tym osłabienia zakotwiczenia zjednoczonych Niemiec na Zachodzie, może być przesadzona. Ale ona istnieje i może być politycznie istotna" - napisał dziennik.

ja, PAP