Bojownicy zaatakowali konwój zaopatrzeniowy NATO w górskiej prowincji Farah na zachodzie Afganistanu. W wyniku trzygodzinnych walk zginął afgański żołnierz, pięciu afgańskich ochroniarzy i 14 napastników - poinformowali przedstawiciele władz.
Do incydentu doszło 28 marca w okręgu Bala Buluk na ruchliwej drodze, którą często jeżdżą ciężarówki zaopatrzeniowe Sojuszu - powiedział rzecznik afgańskich sił zbrojnych na zachodzie kraju Nadżibullah Nadżibi. - Walki były intensywne i wezwaliśmy posiłki - powiedział rzecznik.
Zdaniem przedstawiciela firmy ochroniarskiej Arya, Saida Abdula Wahida, rebelianci spalili trzy ciężarówki jadące w konwoju. Rzecznik afgańskiej policji Rauf Ahmadi powiedział, że śmierć poniosło ponad 30 bojowników, a 10 odniosło obrażenia. Wahid poinformował, że ochroniarze bronili się z użyciem Kałasznikowów, ale zostali pokonani przez bojowników silnie uzbrojonych m.in. w karabiny maszynowe. Według Wahida rebelianci ostrzelali konwój z granatników.
ja, PAP