Wybory w Korei Południowej: rywale idą łeb w łeb. Liczenie głosów trwa

Wybory w Korei Południowej: rywale idą łeb w łeb. Liczenie głosów trwa

Dodano:   /  Zmieniono: 
W Korei Południowej trwa liczenie głosów (fot. EPA/JEON HEON-KYUN/PAP)
Sondaże powyborcze (exit polls) po zakończonych w Korei Południowej wyborach parlamentarnych wskazują na to, że w zmaganiach o 300 miejsc w Zgromadzeniu Narodowym rządzący konserwatyści i opozycyjna centrolewica idą łeb w łeb.
Przedwyborcze sondaże wskazywały na porażkę konserwatywnego obozu władzy, skupionego wokół Wielkiej Partii Narodowej (GNP), i na zwycięstwo opozycyjnej, centrolewicowej Partii Demokratycznej (DEP). Według danych Centralnej Komisji Wyborczej w wyborach uczestniczyło około 50 proc. z 40 milionów uprawnionych do głosowania. W poprzednich wyborach frekwencja była niższa - 46 proc.

Agencja Associated Press pisze, że przegrana partii rządzącej byłaby ciosem dla prezydenta Li Miung Baka, który od chwili objęcia stanowiska w  2008 roku zajmuje twarde stanowisko wobec Korei Północnej. - Zwycięstwo liberałów będzie sprzyjało Korei Północnej. Liberałowie zażądają od rządu Li złagodzenia polityki wobec Korei Północnej -  przewidywał politolog Czang Dzin Jang z uniwersytetu Kyung Hee.

Stosunki między dwiema Koreami za rządów Li jeszcze bardziej się pogorszyły; doszło do dwóch ataków, o które Seul oskarżył Phenian i w  których zginęło 50 Koreańczyków z Południa. Po śmierci północnokoreańskiego przywódcy Kim Dzong Ila w grudniu r. 2012 Phenian krytykował prezydenta Li za to, że jego rząd nie złożył właściwych wyrazów uszanowania.

Korea Południowa, USA i inne państwa zaapelowały ostatnio do  Phenianu, by zrezygnował z wystrzelenia rakiety dalekiego zasięgu, która ma wynieść na orbitę okołoziemską północnokoreańskiego sztucznego satelitę, co zdaniem ekspertów może być testem technologicznym pocisku balistycznego. Rząd Li ostrzegł, że może zestrzelić północnokoreańską rakietę, jeśli znajdzie się ona nad terytorium Korei Południowej.

ja, PAP