"Tylko Francja może angażować Francję"
- To decyzja suwerenna. Tylko Francja może angażować Francję w misje - podkreślił prezydent. Dodał, że zagrożenie terrorystyczne na obszarze kontrolowanym przez francuskie siły i ich afgańskich sojuszników "nie znikło całkowicie, ale się zmniejszyło".
Hollande wskazał też, że Francja będzie kontynuować projekty rozwojowe w Afganistanie - w prowincji Kapisa i okręgu Surobi, których bezpieczeństwo od dłuższego czasu jest pod kontrolą sił francuskich. Hollande ocenił, że przyszłość Afganistanu nie może być definiowana przez sojuszników, ale "przez Afgańczyków".
Prezydentowi towarzyszą w Afganistanie ministrowie obrony i spraw zagranicznych - Jean-Yves Le Drian i Laurent Fabius, a także szef sztabu francuskich sił zbrojnych admirał Edouard Guillaud oraz generał Benoit Puga, odpowiadający za kontakty prezydenta z siłami zbrojnymi. To pierwsza wizyta nowego prezydenta Francji w Afganistanie.
"Ta decyzja nie podlega negocjacjom"
Według otoczenia prezydenta, który jest jednocześnie zwierzchnikiem sił zbrojnych, Hollande chciał w czasie wizyty "osobiście wyjaśnić" żołnierzom decyzję o przyspieszeniu ich wycofania Po raz pierwszy Hollande informował o tym na początku swej kampanii wyborczej; bronił decyzji również w ubiegłym tygodniu w czasie rozmów z prezydentem Obamą przy okazji szczytów G8 w Camp David i NATO w Chicago. Hollande wielokrotnie powtarzał, że decyzja o wcześniejszym wycofaniu "nie podlega negocjacjom".
W Afganistanie jest 3350 francuskich żołnierzy. Od początku misji w 2001 roku zginęło 83 francuskich wojskowych.
zew, PAP