Bahrajn: domagał się wolności, trafił do więzienia

Bahrajn: domagał się wolności, trafił do więzienia

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nabil Radżab (po prawej, fot. PAP/EPA/MAZEN MAHDI) 
Szef Centrum Praw Człowieka w Bahrajnie Nabil Radżab został skazany na karę trzech lat więzienia za udział w trzech nielegalnych zgromadzeniach.

Ta niespodziewanie surowa kara stawia pod znakiem zapytania zapowiedzi wprowadzenia reform przez rządzącą krajem dynastię sunnicką. W Bahrajnie żyje znaczna społeczność szyicka, która czuje się zmarginalizowana i demonstruje od 18 miesięcy, domagając się większych praw i podziału władzy.

Radżab, który jest współorganizatorem protestów, odbywa obecnie karę trzech miesięcy więzienia, na którą został skazany w lipcu za opublikowanie na Twitterze treści krytycznych wobec premiera i jego stronników. Wcześniej w czerwcu za tweeta krytykującego ministerstwo spraw wewnętrznych Radżaba skazano na 300 dinarów (800 dolarów) grzywny.

Międzynarodowa Federacja Praw Człowieka potępiła kolejne skazanie Radżaba i zaapelowała o jego "bezwarunkowe zwolnienie". "Spodziewamy się, że wspólnota międzynarodowa potępi ostro tę decyzję i zaapeluje o uwolnienie Nabila Radżaba" - podkreśliła w komunikacie przewodnicząca Federacji, Tunezyjka Suhajr Belhassen. Amnesty International zaapelowała o wypuszczenie Radżaba na wolność, określając go jako "więźnia sumienia".

"Jak wielu innych w Bajrajnie, Nabil Radżab jest więźniem sumienia, skazanym za to, że pokojowo realizował swoje prawo do swobody wypowiedzi" - podkreśliła Amnesty.

jl, PAP