Philip Morris argumentował, że jest to naruszenie umowy o wolnym handlu łączącej Norwegię z UE oraz zasad konkurencji. - Przepisy ograniczają informację o legalnym produkcie, utrudniają konkurencję oraz wprowadzanie nowych produktów na rynek - powiedziała rzeczniczka koncernu Anne Edwards. Oświadczyła, że firma planuje odwołanie się od wyroku. Ma na to miesiąc.
Norweskiemu procesowi przyglądały się m.in. Wielka Brytania, Nowa Zelandia, Kanada i Indie, które rozważają wprowadzenie podobnych środków wspierających walkę z uzależnieniem od tytoniu. W Wielkiej Brytanii obowiązuje zakaz eksponowania wyrobów tytoniowych w dużych sklepach, mniejsi sprzedawcy mają czas do 2015 roku na jego wprowadzenie.
Producenci papierosów na całym świecie wykorzystują środki prawne, by walczyć z ograniczeniami wprowadzanymi przez rządy wobec ich wyrobów, w tym z zakazami palenia oraz ograniczeniami w sprzedaży.
zew, PAP
