ONZ potępił Syrię. Stanowczo

ONZ potępił Syrię. Stanowczo

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rada Bezpieczeństwa potępiła Syrię za ostrzelanie terytorium Turcji (fot. EPA/SANA/PAP)
Rada Bezpieczeństwa ONZ stanowczo potępiła ostrzelanie 3 października przez Syrię tureckiej miejscowości Akcakale, w wyniku czego zginęło pięcioro tureckich cywilów. Rada zażądała, aby "natychmiast zaprzestano takiego łamania prawa międzynarodowego".

"Członkowie Rady Bezpieczeństwa podkreślili, że incydent ten pokazał, jak poważny wpływ ma kryzys w Syrii na bezpieczeństwo jej sąsiadów oraz na pokój i stabilizację w regionie" - napisano w tekście deklaracji przyjętej 4 października przez Radę. RB ONZ zażądała, aby "natychmiast zaprzestano takiego łamania prawa międzynarodowego i, by więcej się ono nie powtórzyło". W deklaracji wezwano także władze Syrii do "całkowitego poszanowania suwerenności i integralności terytorialnej jej sąsiadów". Rada Bezpieczeństwa ONZ "zaapelowała również o umiar".

Radzie Bezpieczeństwa, której członkowie byli wielokrotnie podzieleni w kwestii Syrii, tym razem udało się jednak przezwyciężyć różnice - zauważa agencja Associated Press. Stany Zjednoczone i kraje zachodnie domagały się zdecydowanego tonu deklaracji, zaś Rosja, jeden z najważniejszych sojuszników Syrii, chciała osłabić wymowę tekstu - dodaje AP.

W reakcji na ostrzelanie z moździerzy przez syryjską armię przygranicznej miejscowości Akcakale Turcja ostrzelała cele w Syrii - w ataku zginęło kilku syryjskich żołnierzy. Następnie turecki parlament zezwolił siłom zbrojnym na prowadzenie operacji militarnych poza granicami kraju, jeśli rząd uzna to za konieczne. Władze w Ankarze kilkakrotnie zaznaczały jednak, że ich celem nie jest wszczęcie wojny z Damaszkiem, a zgoda parlamentu na działania zbrojne ma charakter odstraszający. Mimo tych deklaracji krwawy incydent graniczny nasilił obawy, że konflikt wewnętrzny w Syrii wykroczy poza granice tego bliskowschodniego kraju. Trwająca od półtora roku rebelia przeciwko prezydentowi Syrii Baszarowi el-Asadowi spowodowała m.in. napływ dziesiątek tysięcy syryjskich uchodźców do Turcji.

PAP, arb