UE: na podział Kosowa się nie zgadzamy

UE: na podział Kosowa się nie zgadzamy

Dodano:   /  Zmieniono: 
UE nie zgadza się na podział Kosowa (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Unia Europejska wyklucza możliwość ewentualnego podziału Kosowa wzdłuż linii podziałów etnicznych - oświadczył w czasie wizyty w Serbii unijny komisarz ds. rozszerzenia Sztefan Fuele. Dodał, że UE oczekuje od Belgradu wznowienia rozmów ze swą dawną prowincją.

Fuele w czasie spotkania z serbskim premierem Ivicą Dacziciem oświadczył, że Serbia powinna "w sposób konstruktywny kontynuować" negocjacje z Kosowem "pod kierownictwem Unii Europejskiej". Dodał, że negocjacje akcesyjne z tym krajem zostaną otwarte, gdy odnotowany będzie "znaczący postęp, czyli trwała i wyraźna poprawa w stosunkach z Kosowem". Dzień wcześniej premier Daczić skrytykował stanowisko Komisji Europejskiej, według której warunkiem negocjacji akcesyjnych z Belgradem jest poszanowanie integralności terytorialnej Kosowa. Daczić oświadczył, że żądanie to, zawarte w corocznym raporcie KE o stanie przygotowań do członkostwa Bałkanów Zachodnich w UE, wręcz zagraża dialogowi Belgradu i Prisztiny.

Dzień po tej deklaracji Fuele wyjaśnił, że sformułowanie to nie dotyczyło statusu Kosowa, ale chodziło raczej o podkreślenie, że podział Kosowa nie wchodzi w grę. - Celem jest doprowadzenie do normalizacji, w tym jeśli chodzi o kwestię północy Kosowa - zaznaczył komisarz. W północnej części Kosowa mieszkają w większości Serbowie, którzy nie uznają władz w Prisztinie i deklarują lojalność wobec Belgradu. Daczić wielokrotnie mówił, że najlepszym rozwiązaniem dla Kosowa byłby jego podział na części albańską i serbską - co odrzucają zarówno Prisztina, jak i wspólnota międzynarodowa.

Belgrad i Prisztina rozpoczęły dialog pod kierownictwem UE w marcu 2011 roku. Rozmowy zostały jednak przerwane przed majowymi wyborami parlamentarnymi w Serbii. W następstwie tego głosowania wyłoniony został rząd socjalistów i nacjonalistów z Serbskiej Partii Postępowej (SNS), co uznano w stolicach europejskich za zagrożenie dla procesu zbliżenia Serbii z UE. Daczić zadeklarował jednak, że jego rząd jest gotowy na wznowienie rozmów z Kosowem. - Dla nas wszystkich lepiej byłoby rozwiązać problemy na drodze negocjacji - wskazał. Zastrzegł jednak, że "Serbia nie może zaakceptować żadnych dodatkowych warunków, które oznaczałyby uznanie niepodległości Kosowa". Serbia otrzymała w marcu status oficjalnego kandydata do UE, jednak warunkiem rozpoczęcia negocjacji jest poprawa relacji z Kosowem, które jednostronnie ogłosiło niepodległość w lutym 2008 roku.

Niepodległość Kosowa uznało dotychczas 91 spośród 193 państw członkowskich ONZ. Spośród 27 państw UE nie uczyniły tego dotąd tylko Hiszpania, Słowacja, Rumunia, Grecja i Cypr.

PAP, arb