Polacy jeżdzili na rowerach, więc... Afrykanie będą mogli się uczyć

Polacy jeżdzili na rowerach, więc... Afrykanie będą mogli się uczyć

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dwóch afrykańskich tłumaczy będzie mogło się wykształcić w kenijskim ośrodku dydaktycznym prowadzonym przez organizację Translators without Borders dzięki rowerowej wyprawie dwóch Polaków z Katowic do Budapesztu, fot. sxc.hu Źródło:FreeImages.com
Dwóch afrykańskich tłumaczy będzie mogło się wykształcić w kenijskim ośrodku dydaktycznym prowadzonym przez organizację Translators without Borders dzięki rowerowej wyprawie dwóch Polaków z Katowic do Budapesztu.

Lucjan Szreter i Marek Gawrysiak wyruszyli w trasę 29 września. W ciągu czterech dni pokonali blisko 450 kilometrów przez południową Polskę, Czechy, Słowację i Węgry. Zgodnie z planem, 2 października dotarli do Budapesztu, gdzie od 4 do 6 października odbywała się konferencja Europejskiego Stowarzyszenia Biur Tłumaczeń.

Celem ich wyprawy było zwrócenie uwagi na potrzebę profesjonalnych tłumaczeń dla krajów Trzeciego Świata i pozyskanie sponsorów dla programu Fund-A-Translator, realizowanego przez amerykańską organizację charytatywną Translators without Borders (Tłumacze Bez Granic). Sponsorzy "wykupywali" kilometry trasy pokonywanej przez wolontariuszy na specjalnej stronie internetowej. Cena 1 km wynosiła 5 dolarów.

- Cel wyprawy został osiągnięty. Dojechaliśmy do Budapesztu, a dzięki zainteresowaniu, które udało się wzbudzić naszą akcją, sponsorzy przekazali na konto programu 2 tys. dolarów. Kwota ta pozwoli pokryć koszty rocznej edukacji dwóch tłumaczy w Nairobi – poinformował w piątek Lucjan Szreter.

- Przede wszystkim jednak zwróciliśmy uwagę opinii społecznej na potrzebę pokonywania barier językowych w krajach Trzeciego Świata, co stanowi podstawę dla poprawy warunków życia tamtejszej ludności i pozwala uratować tysiące ludzkich istnień – dodał.

Rok nauki w kenijskim ośrodku międzynarodowej organizacji Tłumacze Bez Granic dla jednego tłumacza lokalnych języków, m.in. z suahili i amharskiego - w tym wydatki na sprzęt i dostęp do internetu - to koszt około tysiąca dolarów. Tłumacz może pomagać swojej społeczności, przekładając z urzędowego angielskiego na języki lokalne informacje o tym, jak chronić się przed AIDS czy właściwie karmić dzieci.