Zabijała współczując

Zabijała współczując

Dodano:   /  Zmieniono: 
33-letnia pielęgniarka stanęła przed sądem w Wersalu pod zarzutem zamordowania siedmiu swoich pacjentów między lutym 1997 a majem 1998 roku. Grozi jej dożywocie.
Christine Malevre, której początkowo zarzucano zamordowanie 30 osób, przyznaje się do uśmiercenia trzech, a w przypadku czwartej ofiary mówi o wypadku. Pielęgniarka utrzymuje, że powodowało nią współczucie dla chorych pacjentów. Tymczasem rodzice ofiar twierdzą, że nie chciały one umierać i uważają pielęgniarkę za  seryjną morderczynię.

Do końca procesu, który potrwa do 31 stycznia, ma zostać przesłuchanych około 80 osób. Władze szpitala w Mantes-la-Jolie przyznają, że w czasie kiedy pracowała tam Malevre, zdecydowanie wzrosła liczba zgonów.

Psychiatrzy, którzy badali Christine Malevre, zwracają uwagę na  "niezdrową fascynację chorobą i śmiercią u oskarżonej". Jej rodzina twierdzi, że powołanie do zawodu pielęgniarki pojawiło się u Christine już w wieku pięciu lat. Sąd odmówił przesłuchania matki i towarzysza życia oskarżonej.

Christine Malevre odpowiada z wolnej stopy. Proces przeciw niej wywołał debatę na temat możliwości legalizacji eutanazji we  Francji. Francuski rząd odrzuca jakąkolwiek możliwość legalizacji eutanazji.

sg, pap