Papież Franciszek, jeszcze zanim został księdzem i był zwykłym chłopcem - Jorgiem Mario Bergoglim wiódł życie jak każdy inny nastolatek. Argentyńska telewizja przeprowadziła wywiad z kobietą, która przedstawia się jedynie jako Amalia i twierdzi, że jest młodzieńczą sympatią papieża.
Kobieta w rozmowie z dziennikarzami powiedziała, że młody Jorge powiedział jej kiedyś, iż "jeśli za niego nie wyjdzie, to on wstąpi do zakonu" . - Ja jestem jego przeszłością. I chciałabym mu powiedzieć, że nie ma ucieczki od przeszłości i swojej rodziny. Nie uważam się za jego dziewczynę, ale jestem dumna z tego, że zainspirowałam go do pomysłu o założeniu domu - żartowała Amalia.
- Byliśmy bardzo młodzi, bawiliśmy się razem, byliśmy bardzo szczęśliwymi dziećmi. Jorge był bardzo wspaniałym, miłym i przyjaznym chłopakiem, ale jego matka przypominała Matkę Boską. Powiedział mi kiedyś, że jeśli za niego nie wyjdę to wstąpi do zakonu. Mieliśmy wtedy 12-13 lat, nie więcej. O tym, że został kapłanem dowiedziałem się od ciotek, a kiedy moja babcia umierała on poprowadził jej pogrzeb. Chciałam wtedy, żeby udzielił mi ślubu z moim przyszłym mężem Juliem, ale wyjechał. Nigdy więcej go nie widziałam - dodała opowiadając swoją historię Amalia.
Kobieta podkreśliła, że kolejnym razem gdy zobaczyła swoją młodzieńczą sympatię była chwila, kiedy pokazał się na balkonie Bazyliki Świętego Piotra już jako papież Franciszek. - Gdy zobaczyłam go na balkonie w Watykanie wstałam i powiedziałam: Jorge niech Cię Bóg błogosławi. Byłam wtedy w domu, bo odkąd mój mąż nie żyje w ogóle nie wychodzę z domu. To dla mnie zaszczyt, że spotkałam w swoim życiu tak wielu dobrych ludzi jak rodzina Bergoglio - powiedziała wyraźnie wzruszona Amalia.
- Jego serce podpowiedziało mu, by zostać księdzem. I spełnił się w tej roli naprawdę dobrze. Jest na tak wysokim stanowisku, a jednocześnie ma w sobie tyle pokory i skromności - podsumowała postać papieża jego przyjaciółka z dzieciństwa.
TVN24.pl, ml
- Byliśmy bardzo młodzi, bawiliśmy się razem, byliśmy bardzo szczęśliwymi dziećmi. Jorge był bardzo wspaniałym, miłym i przyjaznym chłopakiem, ale jego matka przypominała Matkę Boską. Powiedział mi kiedyś, że jeśli za niego nie wyjdę to wstąpi do zakonu. Mieliśmy wtedy 12-13 lat, nie więcej. O tym, że został kapłanem dowiedziałem się od ciotek, a kiedy moja babcia umierała on poprowadził jej pogrzeb. Chciałam wtedy, żeby udzielił mi ślubu z moim przyszłym mężem Juliem, ale wyjechał. Nigdy więcej go nie widziałam - dodała opowiadając swoją historię Amalia.
Kobieta podkreśliła, że kolejnym razem gdy zobaczyła swoją młodzieńczą sympatię była chwila, kiedy pokazał się na balkonie Bazyliki Świętego Piotra już jako papież Franciszek. - Gdy zobaczyłam go na balkonie w Watykanie wstałam i powiedziałam: Jorge niech Cię Bóg błogosławi. Byłam wtedy w domu, bo odkąd mój mąż nie żyje w ogóle nie wychodzę z domu. To dla mnie zaszczyt, że spotkałam w swoim życiu tak wielu dobrych ludzi jak rodzina Bergoglio - powiedziała wyraźnie wzruszona Amalia.
- Jego serce podpowiedziało mu, by zostać księdzem. I spełnił się w tej roli naprawdę dobrze. Jest na tak wysokim stanowisku, a jednocześnie ma w sobie tyle pokory i skromności - podsumowała postać papieża jego przyjaciółka z dzieciństwa.
TVN24.pl, ml