Kryzys w Hiszpanii: gangi kradną cielaki, oliwki, cytryny...

Kryzys w Hiszpanii: gangi kradną cielaki, oliwki, cytryny...

Dodano:   /  Zmieniono: 
Hiszpańscy rolnicy muszą uważać na zorganizowane gangi kradnące zwierzęta i plony (fot. sxc.hu)Źródło:FreeImages.com
W związku z kryzysem gospodarczym jaki dotknął Hiszpanię na prowincji pojawiły się zorganizowane grupy okradające rolników ze zwierząt, maszyn rolniczych, a także owoców. Rolnicy są zmuszeni wynajmować prywatnych ochroniarzy, którzy strzegą ich dobytku - pisze "Gazeta Wyborcza".
"GW" pisze o rolniku z Carzoa, któremu w ciągu jednej nocy złodzieje ukradli 63 cielaki. - To nie jest amatorszczyzna jak dawniej. Oni wiedzą gdzie, co i jak. Kradną bydło odchowane, dziewięciomiesięczne, krótko przed jego sprzedażą. Każdy cielak to 400 kg, po wyjściu z rzeźni to 200 kg mięsa. W ciągu ostatnich miesięcy to ponad 20 tys. ton. Żeby sprzedać je na rynku, potrzeba świadectw weterynaryjnych, kwitów z rzeźni... - tłumaczy ofiara kradzieży. Policja podejrzewa, że mięso ze skradzionych cielaków trafi do Portugalii.

W Andaluzji złodzieje kradną tony oliwek. W ostatnim czasie - w związku ze wzrostem cen cytryn - łupem złodziei padają również cytryny.

Złodzieje kradną również rolniczy sprzęt, a nawet systemy nawadniające uprawy wraz z komputerami sterującymi.

arb, "Gazeta Wyborcza"