Libii grozi rozpad

Libii grozi rozpad

Dodano:   /  Zmieniono: 
Libii grozi rozpad?
Od początku rewolucji libijskiej inspirowanej udanymi przewrotami w Tunezji i Egipcie, Zachód uważał, że Libijczycy obalając Muammara Kadafiego przyjmą z otwartymi ramionami nowy "demokratyczny" rząd. Ale tak się nie stało.
Po zabiciu Kadafiego, nowy rząd nie otrzymał zbyt wiele wsparcia od Zachodu, który wcześniej miał sporo determinacji, aby wesprzeć samą rewolucję. Ponadto już wtedy pojawiły się podziały i nieporozumienia wśród wcześniej zjednoczonego społeczeństwa w walce z Kadafim i jego najemnikami.

To jednak był tylko początek problemów. Infrastruktura Libii została w dużej mierze zniszczona podczas kampanii NATO i wojny domowej, a krucha gospodarka sąsiedniej Tunezji tylko powiększały wzrost wewnętrznej niestabilności.

Nieświadome wsparcie terroryzmu

Al-Kaida i związane z nią grupy stały się pośrednio głównymi odbiorcami różnego rodzaju wsparcia w postaci finansowania, szkolenia bojowników i broni ze strony Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników. Oczywiście działania te nie były celowe, ale wynikały z błędnej oceny sytuacji "po Kadafim".

Al-Kaida dzięki tym aktywom rozbudowała swoje wpływy w krajach Maghrebu i regionie Sahelu, a następnie zorganizowała m.in zamach na ambasadę USA w Bengazi zakończony śmiercią ambasadora Chrisa Stevensa. Dodatkowo wykorzystując  swoją bazę w Libii, Al-Kaida praktycznie przejęła kontrolę nad północnym Mali i skłoniła  Francję do inwazji na dawną kolonię. W odpowiedzi  bojownicy Al-Kaidy przeprowadzili atak w Algierze zabijając dziesiątki cudzoziemców z całego świata. Al-Kaida dzięki swojemu udziałowi w obaleniu Kadafiego przejęła większość zapasów jego broni, która teraz w dużym stopniu zasila islamskich bojowników w Syrii.

Zaniepokojenie ONZ

Dwa lata po rewolucji, ONZ w dwóch różnych raportach wyraziła poważne zaniepokojenie obecną sytuacją w Libii. Według ONZ, bojownicy, którzy wcześniej walczyli przeciwko armii Muammara Kadafiego, zgłosili się w sprawie oddania broni w liczbie nie przekraczającej 20 tys. osób, a 10 razy tylu z nich odmówiło współpracy w tym zakresie. Warto przypomnieć że liczebność milicji była wcześniej oceniania na ponad 100 tys. Dodatkowo ONZ zwraca uwagę na fakt, iż ponad 7 tys. osób jest przetrzymywanych nadal w więzieniach bez wyroku sądu. Wobec tych osób regularnie stosowane są tortury.

Widmo rozpadu

Coraz częściej obserwatorzy sytuacji w Libii oraz analitycy bliskowschodni przewidują rozpad Libii na Cyrenajkę na wschodzie, Trypolitanię na zachodzie i Fazzan na południu i tylko Cyrenajka dzięki terenem roponośnym będzie miała szansę stać w pełni normalnie funkcjonującym państwem.